Puchate siły doszły już do takiej perfekcji w terroryzowaniu dwunogów, że do pokoju wejść nie można ani przejść korytarzem, bo zakumały, że w kuchni jest cudownej piękności polska sałata rzymska. No totalny terror jest.
A u nas totalny kociokwik z pogrzebem, wyjazdami, szaleństwem spraw zawodowych, oraz na dobitkę zieloną szkołą. A miał być spokojny i zaświniony tydzień, bo w pierwotnej wersji miała być u nas białość przejazdem do Szczecina.
