Nadal nie ma domku niestety.
Geir- jaki piękny, taki dziki- nadal. Potrzebuje na pewno więcej czasu i uwagi, niż ja mogę mu poświęcić. Piłuje kraty do kolegów mieszkających po sąsiedzku (Orjana i Vidara). Z czasem- jeśli pojawi się odpowiedni kandydat- spróbuję go połączyć z Geirem. Szkoda mi bardzo, że sam siedzi.
Właśnie łączę Geira z maluchem- może miesięcznym.
Dwa grzechorniki, ale źle nie jest. Fajnie by było, gdyby się dogadali- zawsze mam spokojniejszą głowę, kiedy wysyłam do DS zgrane świnki, niż kiedy jedzie pojedynczy (narwany) młodzieniec.
Gruchają i gruchają. Ale nie jest źle . Mały ma na imię Zafir- jest biały z koronką i rudymi łatkami na głowie.
Fotka najwcześniej w czwartek, nie miałam kiedy, a jutro do pracy.
Mogę uznać, że się dogadali
Pierwszy post zaktualizowany.
Nowe fotki
W klatce ciężko zrobić im fotkę- są bardzo płochliwi.
Zafir jest jeszcze bardzo młodziutki i właściwie dziki. Na grzbiecie, na całej długości ma śmiesznego irokeza.
Dobrze że ma kolegę Zafira. Heh te znaki szczególne u świnek moim nic się nie zmieniło antenki jak GPS dalej są. Zwinka ma bardziej rozczesana heh każdy włos można policzyć.