dortezka pisze:Nalusia ma idealny kształt kulki..jak ją odchudzisz to już nie będzie kulka.. więc nie możesz
Niestety musimy

Teraz u Nali się uspokoił oddech ale w zeszłym tygodniu (właśnie dlatego jechaliśmy do Szczecina...) strasznie charczała tak jakby coś miała na terenie szyi co utrudniało jej oddychanie i zarzucała bokami. Akurat dwa dni przed wizytą jej to przeszło. Bałam się, że to może obrzęk węzłów chłonnych a okazało się, że to tłuszcz. Musimy ją obowiązkowo odchudzić bo nawet nie jest w stanie stanąć na dwóch łapkach żeby się umyć przez co ma całe oczka w "śpiochach". Nie spodziewałam się, że to od jedzenia bo one aż tak dużo nie jedzą...Siano i zioła cały czas (nie bardzo jedzą), rano kilka liści cykorii, czasami w okolicy południa jakieś warzywko/zielenina (oczywiście nietuczące i niskowapniowe), wieczorem jedna normalna lub dwie małe łodygi selera naciowego i po małej miseczce karmy. Dziewczyny musimy teraz trzymać na samym suchym (ale jeszcze nie od teraz bo muszą wyjeść cykorię i seler, które im kupiłam) bo Nala cały czas ma jakby wzdęty brzuch

Espumisan nie działa a ona ma wielki brzuszek i czasami słychać jak jej się wszystko w nim "przelewa". Ale nie jest to typowe wzdęcie bo brzuch nie jest twardy ani bolesny (bez problemu mogę głaskać i naciskać...). USG miała robione w środę i oprócz zgazowania i tłuszczu wszystko ok.