Wygląda, że faktycznie Nili się dobrze zajmuje małymi, choć Lupita ma trzy strupki na tyłku - chyba za wolno czasem ucieka

Ale nie boi się Nili, która pozwala jej nawet jeść z jednej ze sobą miski. Znaczy komitywa jest. A Serena to niezależna dusza, robi wycieczki na górę, wskakuje na półkę, radzi sobie dobrze i zupełnie niepogryziona, ale też fakt, że błyskawica z niej! Wczoraj wydobyłam na ważenie, witaminowanie, głaskanie, więc kilka zdjęć znów pstryknęłam (ciężko się powstrzymać).
Pyśki w norce
Serena
Lupito-Serena
