Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normalna.

[Asita]

No tak, masz rację. Jak ślady są, to mocniejsze dziabnięcia. Ale z kolei mają też gładkie futerka, to do ciałka łatwiejszy dostęp. Ale wtedy wolałabyś oddzielić którąś?

[Siula]

Wolałaby żeby mieszkały jak dotychczas , z tą moją alergią to na razie nie będę kolejnej świnki brać bo nie wiem co będzie.

[Asita]

Może się jednak dogadają? Albo Małż niech jakąś przegrodę zrobi, jeśli będą się kłócić. Wtedy byś oddzielała na czas Waszego wyjścia a na czas w domu byś otwierała

[dortezka]

i jak po powrocie z pracy? dziewczyny całe? mam nadzieję, że grzeczne były

[Siula]

Dziewczyny całe, nie znalazłam nowych śladów walki. Teraz sobie razem jedzą

A wyglądają tak:
pyszczek Misi (dwa dni temu):


Dzisiejsza dupka Tosi, ma jeszcze jedno mniejsze dziabnięcie:

[dortezka]

ojj biedny pysio u pupcia. Całuski by się szybciutko pogoiło

[Siula]

Ale na kolankach u Dużego to jak aniołki, przytulone jak nigdy jeszcze

[dortezka]

czują respekt

[Siula]

Ktoś musi być w tym domu samcem Alfa, a on jedyny on

[Asita]

Nochalek i pupencja niech się szybciutko zagoją. Jak dobrze, że macie Dużego, który z panienkami niesfornymi robi porządek
Co zrobicie? Będziecie oddzielać laski, zagrodę, czy zostawiacie?