Gwałty są normą, zdarzają się też u samców.
Co do siedzenia w kapciach/czapkach, czy jak inaczej to nazwać, to właśnie albo jest im mocno zimno, albo po prostu śpią.. bo jest dzień? Na początku tak miałam ze swoimi świnkami, że przychodziłam po pracy jakoś o 19 i one zawsze czekały na drugą porcję "świeżynki", bo dostają dwa razy dziennie: rano i pod wieczór. Na samym początku miałam mało wolnego w pracy tak w ciągu tygodnia, gdzie nie musiałam nic robić, ale jak już przyszły takie dni i siedziałam z nimi w domu nie słyszałam nic. Myslałam: umarły, chore, obrażone, nie wiedziałam, co jest. A one po prostu przez dzień więcej śpią i są cichutko. Teraz jest to dla mnie norma. Dzisiaj mam wolne, siedzę sobie, lenię się (a nie powinnam...

) i od czasu do czasu słyszę, jak piją wodę, a tak to... cisza.
Dawaj znać, co tam u Twoich świniaków, czy dalej nie tknięte jedzonko, ale pewnie z wieczora się to zmieni. A co do weta, to są też wizyty domowe, może warto by było przedzwonić i zapytać?