jolka pisze: Jak na nie , to sukces
..dla mnie to trochę zaskoczenie, nie ukrywam - podczas naszej wizyty w DT nie wydawały się aż tak przestraszone

Mam więc gorącą nadzieję, że to się jeszcze zmieni

Póki co jednak głównie siedzą w ukryciu i tylko nosy wystawiają. Przy pierwszym sprzątaniu nawet nie udało mi się złapać Wanilki by ją wyjąć z klatki na ten czas, więc siedziała na pellecie pod ich woreczkiem przywiezionym z DT, gdy wyciągałam drybed do odkurzenia poza klatką (na dźwięk odkurzacza trzęsą się jak galarety). Kolejnym razem było już lepiej... chociaż mam wrażenie, że teraz Kurkuma zaczęła się bardziej bać...

echh Ale faktycznie dają się smyrać w klatce, chociaż nie wychodzą spod półki na pieszczoty. Więc może faktycznie tragedii nie ma...
I ładnie też jedzą - i sianko i polecone mieszanki ziołowe i warzywka: liście rzodkiewki, natkę pietruszki, liście kalarepy + kalarepę, cukinię, rukolę, sałatę rzymską, paprykę, marchewkę... Dziś w planie mam kupienie też buraczka

Szkoda chociaż, że na razie jedzą potajemnie... W weekend przy okazji generalnych porządków w klatce spróbuję je przy okazji zważyć.
A i mam jedno pytanie przy okazji - czy świnki dużo nie piją? Mam wrażenie, że z poidełka niewiele wody ubywa....