Wytulani oczywiście są, szczególnie Tasieniek mój bo aż się wyrywał do mnie

Ale wciąż mają syf, właśnie się obudziłam wiec dopiero będę szła sprzątać im, wczoraj tak byłam padnięta po całym dniu biegania i podróży że miałam siłę tylko na mizianie

A dziś znów zamieszanie, trzeba świnkom sprzątnąć, zakupy zrobić, mieszkanie ogarnąć, bo jutro sylwester i znajomi przychodzą
Powiem wam że tak się tam kłócili że chcą wyjść a później mała schowała się za klatką Taśka i Maleństwa i chłopaki przez kratki obok niej się położyli i wszyscy poszli grzecznie spać. Dzima wyobraź sobie że ta kruszyna się w dziurkę między skrzynkami a klatką wcisnęła, byłam w szoku że się tam zmieściła
