Witam,
bardzo proszę o pomoc. Mam dwie świnki: Sambę (6-mcy) i niedawno adoptowaną Ruby Gloom (5 m-cy).
Łączyłam moje świnki dwa tygodnie temu na wybiegu na neutralnym terenie. Była krótka walka, po której Ruby poddała się i Samba jej odpuściła i nie pokazała więcej zębów. w klatce żyły przez 9 dni w zgodzie, Samba czasem przegoniła Ruby, ale nic jej nie robiła, razem jadły z jednej miski, podskakiwały i wyglądały na szczęśliwe. I tu popełniłam błąd. Uznałam, że 9 dni to długo i już nic się nie zmieni i podłączyłam drugą klatkę, tę w której Samba mieszkała wcześniej. Pierwsza weszła do niej Ruby, potem Samba i radośnie popcorningowały, przebiegały z klatki do klatki i ogólnie miały frajdę. Następnego dnia Samba zaczęła polegiwac w podłączonej klatce i przeganiac z niej Ruby, a wieczorem zagoniła ją pod mostek-przejście między klatkami i pogryzła Ruby całą pupkę, aż ta piszczała bidulka

Miała czerwone ślady od pogryzień, jakby przyszczypania, bo krwi jako takiej nie było. To działo się w piątek wieczór, a w sobotę i niedzielę planowaliśmy wyjazd do moich rodziców do Łodzi, więc zdecydowałiśmy rozdzielic dziewczyny, żeby Samba nie zrobiła Ruby krzywdy. Dzisiaj sróbowałam włożyc Sambę z powrotem do Ruby, ale Malutka od razu zaczęła uciekac i piszczec z przerażenia, a Samba ją gonic. Wyjęłam więc Sambę i wiem, że muszę zacząc całe łączenie od nowa

Tak mi przykro, że tak się stało

Nic na to nie wskazywało...
Siedzę i czytam, co dalej robic i będę próbowac tym razem w wannie, ale nie chciałabym, żeby Malutka ucierpiała
Proszę o radę, jak najlepiej postąpic w tej sytuacji.
Pozdrawiam serdecznie.