Pewnie wszyscy czekają na wieści jak poszło łączenie chłopaków. Musze jednak zacząć od czegoś innego. Chciałam się Wam pochwalić jednym z najlepszych prezentów jakie dostałam w życiu.
Łączenie chłopaków poszło nad wyraz dobrze. Bez problemów się dogadali. Jest dużo ganiania i świńskich rozmów. Biedny Elmus nie może nadążyć za Filipkiem, który w dwóch susach potrafi się przemieścić za niego Były próby dominacji i z jednej i drugiej strony ale bez agresji czyli nie szły zęby w ruch a Elmek nie stawiał irokeza. Jak się zmęczyli bieganiną to z jednej mich podjadali skrzyp.
Przy czym o mało się popłakałam ze śmiechu jak Filipek jeździł na grzbiecie Elmusia albo udawał żółwia nosząc legowisko na sobie
Fotorelacja z dziś
Przy czym zrobienie zdjęcia Filipkowi zakrawa na jakiś cud bo on cały czas w ruchu
Od jakiegoś czasu mamy też śnieżynkowych lokatorów, którzy szukają swego domu. Przedstawiam Bolka i Lolka.
Białaski są już jedną łapka w nowym domku Przydadzą się im kciuki by wszystko do końca wypaliło
A ja melduję, że chłopaki wspólną noc w klatce przeżyły, obyło się bez ofiar i klatka nadal stoi