
Chłopki w tym czasie siedziały u rodziców i odkrywały przed nimi radości i trudności posiadania świńskich samców. Czyli - dużo miziania i zasypianie na kolanach, ale też sprzątanie klatki (przez ogrzewanie podłogowe panowie dużo pili i dużo sikali) i smrodzenie (dostali akurat nową matę, więc podwójnie ją obsmrodzili). Baranek i Kawa świętowali swoje pół roku 19.10, więc akurat byli w jednym domu, ale impreza z oczywistych względów nie mogła być koedukacyjna


Leon mi w niedzielę leżał na kolanach i wystawił stopę do tyłu... ja miziam go po tej stopie i myślę: zaraz ją schowa, a on dalej wystawia, taki zadowolony. Chyba mu się spodobało. Uwielbiam świńskie stopy

Mam mały problem z siankiem od p. Roberta - jest tak strasznie upchnięte w worku, że ciężko wyjąć. Mąż musiał ostatnio w rękawiczkach rwać źdźbło po źdźble, takie to zbite... ma ktoś taki problem i sobie poradził? Chyba wyrzynarką trzeba będzie zadziałać... świnki uwielbiają to siano, więc warto się dla nich pomęczyć, ale może ktoś ma sposób
