aaa.. no to po prostu za jakiś czas podjedź do niego do kontroli..
u nas na pierwszej wizycie były wielkości orzecha włoskiego.. na kolejnych orzecha laskowego
bynajmniej stwierdził, że są takie małe, że póki co jej na pewno nie przeszkadzają i poobserwujemy przez chwilę czy w ogóle rosną.
Stwierdził też, że najlepiej jest takie sprawy prewencyjnie załatwiać jak świnki są do 1 roku życia, bo wtedy zabieg jest nieinwazyjny w zasadzie bo robi się tylko 2 małe nacięcia na bokach a w sumie każda samica kończy z cystami. Tylko jak już jest starsza, to zabieg jest bardziej niebezpieczny no bo nacina się cały brzuch i usuwa wszystko łącznie z macicą..
My mieliśmy tabletki Oxbow.. właśnie wczoraj wrzuciłam 2 ostatnie.. świnie w szał wpadły, musiałam tym co się spóźniły na tabletkę dawać lucernę bo sobie z pysków wyrywały

z takiego opakowania nam dawała
https://www.oxbowvetconnect.com/product ... bject=8432 tylko nie wiem, czy faktycznie na układ moczowy brałam
