Tosię kupiliśmy ponad miesiąc temu, na początku wiadomo - bała się i była nieśmiała. Potem jednak zaczęła nawet jeść mi troszkę z ręki, daje jej różne smakołyki, marchewkę, jabłuszko, sałata, seler no, co mam w lodówce i co może ona zjeść to dostaje. Brałam ją na ręce i nawet mi dwa razy się położyła na brzuchu i spała, jak ją głaskałam to tak słodko kwiliła... Ale od 4 dni coś z nią jest nie tak... ugryzła mnie juz 2 razy do krwi, jak ją głaskam to mnie atakuje, podgryza mi sweter. Na początku liże mi ręce, a za chwile gryzie, ale nie tak delikatnie, tylko tak mocno. Mojemu G. ani razu tak nie zrobiła... do niego teraz się łasi i domaga się uwagi.. W ogóle tego nie rozumiem. Czy ktoś miał podobną sytuację i mógłby mi pomóc ? Co mam zrobić by znowu była taka kochana jak jeszcze tydzień temu ?!
Będziemy obserwować i zobaczymy co dalej... 
jak się jej nudzi głaskanie to zaczyna wrzeszczeć i gryźć, taka jej uroda 