Kurde jaka szkoda że te chomy nie są stadne, można by je trzymać w większych ilościach a tak to się wszystko o miejsce na klatki rozbija.
Międzygatunkowe Zbóje
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Międzygatunkowe Zbóje
Wooooow ile ich, nie byłam świadoma że aż tyle
Zazdraszczam
A świń i innych stworów ile masz teraz na stanie?
Kurde jaka szkoda że te chomy nie są stadne, można by je trzymać w większych ilościach a tak to się wszystko o miejsce na klatki rozbija.
Kurde jaka szkoda że te chomy nie są stadne, można by je trzymać w większych ilościach a tak to się wszystko o miejsce na klatki rozbija.
- etycja
- Posty: 1197
- Rejestracja: 08 lip 2013, 23:04
- Miejscowość: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Międzygatunkowe Zbóje
Dawno aktualizacji nie robiłam, te całe sprawy mieszkaniowe itd. Przez to ani informacji ani czasu ani zdjęć. Postaram się to powoli nadrobić, choć kurczę wstawię jedno zdjęcie i już się uwieszą, że mi chomiki sikają po kątach
-Kotaski to trzy baby plus Ludwiczek. Jest grzeczniejszy ale to nadal łobuz
-Uszu ani nie ubyło ani nie przybyło. Są bąki kochane, łobuzujące jak 4 latki
-Świnie: Tu małe zmiany. Zaplanowane miałam towarzystwo dla Nesia, które czasowo miało pojawić się po przeprowadzce, ale yyy czas minął. Złotka to już teraz całkiem dorosła świnka jest. Dogadują się świetnie, mieszkają razem i obydwa wesołe. Chłopcy w Lucienowie mają się dobrze. Dwa tygodnie temu Yekini znowu stracił loczki. Oj się działo. Fruzia nie lubi nikogo. Mieszka sobie sama w pokoju chomiczym, zaliczyła kolejny zabieg. Nareszcie przytyła.
-No i jest Klusek a było blisko. Po wystawie myślałam, że z siebie wyjdę bo go ratować trzeba było znowu a ja chora i nawet sił nie miałam na trzymanie do zastrzyków.
-Kotaski to trzy baby plus Ludwiczek. Jest grzeczniejszy ale to nadal łobuz
-Uszu ani nie ubyło ani nie przybyło. Są bąki kochane, łobuzujące jak 4 latki
-Świnie: Tu małe zmiany. Zaplanowane miałam towarzystwo dla Nesia, które czasowo miało pojawić się po przeprowadzce, ale yyy czas minął. Złotka to już teraz całkiem dorosła świnka jest. Dogadują się świetnie, mieszkają razem i obydwa wesołe. Chłopcy w Lucienowie mają się dobrze. Dwa tygodnie temu Yekini znowu stracił loczki. Oj się działo. Fruzia nie lubi nikogo. Mieszka sobie sama w pokoju chomiczym, zaliczyła kolejny zabieg. Nareszcie przytyła.
-No i jest Klusek a było blisko. Po wystawie myślałam, że z siebie wyjdę bo go ratować trzeba było znowu a ja chora i nawet sił nie miałam na trzymanie do zastrzyków.
- Cynthia
- Moderator globalny
- Posty: 12540
- Rejestracja: 07 lip 2013, 16:05
- Miejscowość: Kęty/Zielonka
- Lokalizacja: Kęty/Zielonka
- Kontakt:
Re: Międzygatunkowe Zbóje
Pozdrowionka dla Fruziaczka 
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Międzygatunkowe Zbóje
Klusek to twardziel 
To jak już się bierzesz za nadrabianie to mogłabyś raz w życiu obfocić wszystkich wszystkich wszystkich i wrzucić
To jak już się bierzesz za nadrabianie to mogłabyś raz w życiu obfocić wszystkich wszystkich wszystkich i wrzucić
- etycja
- Posty: 1197
- Rejestracja: 08 lip 2013, 23:04
- Miejscowość: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Międzygatunkowe Zbóje
Po kolei. Nie da rady wszystkiego na raz. Jedni chcą inni mają w nosie. Nie mogę na siłę ganiać z aparatem bo i tak złem jestem dla niektórych za zastrzyki, za strzyżenie, za sprzątanie, za poprzednie latanie z aparatem lub brak pietruszki.
Cynthia, dziękuję, przekazałam


Cynthia, dziękuję, przekazałam


-
Orinoka
Re: Międzygatunkowe Zbóje
Ile stron... Szacun ;ooo;
dobrnęłam do 9
a potem odrazu 78 c: ja w życiu miałam 2 chomikełki, królisia i 2 świnki. Chomiczka jednego ze mną już nie ma (oba były dżungarki, ale zwykłe, ze sklepu zoologicznego), drugiego mam i ma teraz około 9 - 10 miesięcy.
Królik mi odszedł 1,5 miesiąca temu - chyba się własną sierścią struł (nie było mnie wtedy w domu, byłam na wakacjach, a królik u rodziców), są podejrzenia o jakiś guzek, czy inne świnstwo. Nie sprawdzałam, nie chciałam, żeby miał jeszcze sekcję u weta, wolałam go w spokoju pochować. Tyle, że bidak nie cierpiał, dostał leki, kroplówkę... Miał wyzdrowieć, ale w nocy odszedł.
A teraz mam 2 wspaniałe
świniaki; Rocky i Carmel. Faceci, że nie ma co
jeszcze tydzień temu buzuwały hormonki, ganiały po klatce jak szalone, tylko słychać było piski, chrumkania, a ja spać w nocy nie mogłam. Na szczęście po 2 tyg. się skończyło, teraz żyją w zgodzie i wcinają warzywka, zwłaszcza natę pietruchy...
Pozdrawiam!
dobrnęłam do 9
Królik mi odszedł 1,5 miesiąca temu - chyba się własną sierścią struł (nie było mnie wtedy w domu, byłam na wakacjach, a królik u rodziców), są podejrzenia o jakiś guzek, czy inne świnstwo. Nie sprawdzałam, nie chciałam, żeby miał jeszcze sekcję u weta, wolałam go w spokoju pochować. Tyle, że bidak nie cierpiał, dostał leki, kroplówkę... Miał wyzdrowieć, ale w nocy odszedł.
A teraz mam 2 wspaniałe
Pozdrawiam!
- etycja
- Posty: 1197
- Rejestracja: 08 lip 2013, 23:04
- Miejscowość: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Międzygatunkowe Zbóje
No wiadomo, że jak dasz prosiakowi na imię Rocky to wojowniczy będzie. Zioło uspakaja, więc jak najwięcej pietruchy 
- etycja
- Posty: 1197
- Rejestracja: 08 lip 2013, 23:04
- Miejscowość: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Międzygatunkowe Zbóje
Chciałam porobić ładne zdjęcia, niestety kotaski są w trybie ajlowju. Wobec tego tylko szybkościowe fotki koleżanki Nesquicka, Złotki






Ostatnio zmieniony 23 paź 2015, 11:13 przez etycja, łącznie zmieniany 1 raz.
- etycja
- Posty: 1197
- Rejestracja: 08 lip 2013, 23:04
- Miejscowość: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
