To też fajny patent.
Ja póbowałam pisać ze świnią za pazuchą, ale nie wyszło, ponieważ Grawiśka mnie gryzła z powodu lekkich wstrząsów, ona lubi mieć spokój i bezruch podłoża

, natomiast Murga turkotała na stukot klawiszy, ona bardzo tego nie lubi. Dawniej Turbula bała się monitora, poważnie, chyba jej się kojarzyło z gabinetem lekarskim. Wiedźmin się wierci i też nie lubi stukotu. najlepiej szło mi z Zebciem, ale to wszystko tak krótko trwało
Żeby tak głęboko pokochać prosię przez 2,5 miesiąca..........
Jak mi cholernie srebrnych brak.
Geralt waży już 980g. A nadal jest bardzo szczupły. To pokazuje jak bardzo niepokojąca była waga Euzebiusza. Jadł normalnie a utknął na 830-850 i tyle. Teraz dopiero doceniam jak ogromną świnią była Turbulencja. Miałam wtedy tylko Grawisię, która była najpierw młodziutka, a potem drobna. Wydawało mi się, że kawia tej długości co Turba i ważąca cały czas między 1200 a 1400 (w porywach więcej) to nic nadzwyczajnego. A w MV zawsze ktoś wznosił okrzyki na jej widok. Ech........
Zauwazyłam ze zgrozą, że znikły zdjęcia z wątku. Do bani to zapodaj w takim razie. I jak ja to teraz odtworzę? Turbulka mi znikła z wątku
