Czy jest możliwe, że w sianku (Węgrowskie z animalii) mogły być gnidy wszy ludzkich? Problem dotyczy córki, która złapała wszawice. Jest już po weekendowej kuracji a dzisiaj zabieram się za całe mieszkanie i nie wiem czy wyrzucić całą partię sianka od świnek, może żwirek też....
Jakoś zimą świnki złapały z siana wszoły ale szybko się z tym uporaliśmy, a teraz nie wiem czy to paskudztwo może być również z siana? Jedna mama z forum dziecięcego napisała, że weterynarz przy okazji zakrapiania świnki, powiedział że ludzkie jaja wszy jak najbardziej mogą być od akcesoriów świnek Sama nie wiem. Czy to możliwe przy takich sprawdzonych produktach?
Pasożyty zewnętrzne
Moderator: Dzima
- kimera
- Moderator globalny
- Posty: 3160
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
- Miejscowość: Łódź
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Pasożyty zewnętrzne
Jest to bardzo mało prawdopodobne. Wszy ludzkie pasożytują wyłącznie na ludziach, więc nie mogą ich przenosić zwierzęta ani ich rzeczy. Poza tym, siano ze sklepu leży długo w magazynie, bez kontaktu z ludźmi, więc nawet gdyby coś tam spadło, to nie wyżyłoby bez nosiciela.
Za to, jeśli córka miała kontakt z sianem, akcesoriami, etc, w domu już po zakażeniu, to należy je potraktować jak resztę rzeczy, czyli co się da, uprać, zdezynfekować lub wyrzucić. Chyba jednak nie spała w sianie?
Za to, jeśli córka miała kontakt z sianem, akcesoriami, etc, w domu już po zakażeniu, to należy je potraktować jak resztę rzeczy, czyli co się da, uprać, zdezynfekować lub wyrzucić. Chyba jednak nie spała w sianie?
- Lilith88
- Posty: 4733
- Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
- Miejscowość: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Pasożyty zewnętrzne
Od jakiej wagi można zastosować iwermektyne? Mam dwa tymczasy które chyba mają wszoły, są to maluchy z ostatniej interwencji 454 gram jeden, drugi 488 gram. Dzisiaj pojawiły się na sierści czarne kropki obklejone na włosach. Jeśli nie iwermektyna to jaki inny środek się nadaje dla takiego malucha?
Re: Pasożyty zewnętrzne
Mój miał 440g i podali Stronhold. Ale nie pytałam czemu nie iwermektyne. Z tym, że wszołów jako takich nie było widać. No i czy wszoły, nie są przypadkiem biało-żółte? Gdzieś czytałam, że jak prosiak ma czarną skórę, to takie czarne kropki, mogą być łupieżem.
- Lilith88
- Posty: 4733
- Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
- Miejscowość: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Pasożyty zewnętrzne
To było na białej sierści, obklejone na włosie. Ja coś kojarzę, że te czarne kropki to chyba odchody wszołów albo swierzbowców tylko nie pamiętam dokładnie jak to było.
Edit: Wszoły nie są zaraźliwe dla ludzi a świerzb?
Edit: Wszoły nie są zaraźliwe dla ludzi a świerzb?
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23116
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Pasożyty zewnętrzne
Świerzbowce świńskie też nie. Właściwie to można od świnek złapać tylko grzybicę - ale niezwykle rzadko - za to mieliśmy świnkę z ludzkimi wszami (fuj!) to ona złapała od swoich najlepszych opiekunów, którzy oddali ją do uśpienia. Tępienie wszy zajęło chyba z miesiąc...
- Lilith88
- Posty: 4733
- Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
- Miejscowość: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Pasożyty zewnętrzne
To mi ulżyło, bo mnie z wrażenia jak to zobaczyłam zaczęło całe ciało swędzieć
A co z lekiem? Iwermektyna dla takich małych się nadaje?
A co z lekiem? Iwermektyna dla takich małych się nadaje?
- kimera
- Moderator globalny
- Posty: 3160
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
- Miejscowość: Łódź
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Pasożyty zewnętrzne
Można spokojnie podać iwermektynę albo selamektynę(Stronghold), prawie półkilowe prosiaki nie są już takimi dzieciaczkami. Wszy i wszoły można też tępić imidakloprydem (Advantage).
- Lilith88
- Posty: 4733
- Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
- Miejscowość: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Pasożyty zewnętrzne
Dziękuję za odpowiedz Właśnie nie byłam pewna, bo mi znajoma hodowczyni na fb powiedziała, że od 500 gram dopiero można ale jak tak to mi ulżyło
-
- Posty: 50
- Rejestracja: 24 wrz 2015, 7:46
- Miejscowość: Gliwice
- Kontakt:
Re: Pasożyty zewnętrzne
Witam,
W świnkach jestem świeżakiem, ale miałem już doświadczenie z innymi gryzoniami. Świnka trafiła do nas przedwczoraj, oczywiście wystrachana, cały czas siedziała w domku i dopiero po zmroku wyszła jeść. Wczoraj rano już odważniej pojawiała się przy paśniku, ale Żona zauważyła, że coś jej chodzi po łebku w miejscu, które pani z zoologicznego nazwała "jedną rozetką na czole". Okazało się, że prosiątko było zawszawione i gdyby nie to wydrapane gniazdko na czole, to nie wiedzielibyśmy, że coś ją męczy.
Sprint do weterynarza, który skropił ją po karku Strongholdem i resztę tubki dał nam na za miesiąc, ale mam pytanko - czy w jakiś inny sposób mogę obecnie śwince pomóc/ulżyć? Ledwo się chłopak przyzwyczaja do swojego nowego domku, a tu już tyle stresu i raczej nie ma obecnie szans na wzięcie go na ręce i wyczesywanie tych mend.
Ile może potrwać ich zabijanie + ewentualne opadnięcie z prosiaczka? Pandziorek ma ze 2.5 miesiąca, krótkowłosy.
W świnkach jestem świeżakiem, ale miałem już doświadczenie z innymi gryzoniami. Świnka trafiła do nas przedwczoraj, oczywiście wystrachana, cały czas siedziała w domku i dopiero po zmroku wyszła jeść. Wczoraj rano już odważniej pojawiała się przy paśniku, ale Żona zauważyła, że coś jej chodzi po łebku w miejscu, które pani z zoologicznego nazwała "jedną rozetką na czole". Okazało się, że prosiątko było zawszawione i gdyby nie to wydrapane gniazdko na czole, to nie wiedzielibyśmy, że coś ją męczy.
Sprint do weterynarza, który skropił ją po karku Strongholdem i resztę tubki dał nam na za miesiąc, ale mam pytanko - czy w jakiś inny sposób mogę obecnie śwince pomóc/ulżyć? Ledwo się chłopak przyzwyczaja do swojego nowego domku, a tu już tyle stresu i raczej nie ma obecnie szans na wzięcie go na ręce i wyczesywanie tych mend.
Ile może potrwać ich zabijanie + ewentualne opadnięcie z prosiaczka? Pandziorek ma ze 2.5 miesiąca, krótkowłosy.