Świnkowa gwiazda Hollywood

Ciekawe, czy jej najemnicy masaże stópek robią

House of cards nie oglądałam, ale M. tak i zawsze mnie wołał, jak była scena z Cashew

Najgorsza była ta scena, jak ten wstrętny drań ją nogą przygniótł... Mam nadzieję, że wtedy jakiś pluszowy zastępca tam grał...
U mnie Alfredzik tak opiera główkę, najczęściej na czymś drewnianym
