Witajcie poimprezowo.Buziaki poranne przekazane
Nie wiem, co się działo nocą (to tylko Stasia pluszaki na półce wiedzą
1.Świeczki i góry trawy - brak.
2.Wody w dwóch poidłach - brak..(kac..?)
3.Bobki chaotycznie rozrzucone - chyba była bitwa na boby (bobwojna..?)
4.Karma w miskach - resztkowa, obok misek - w ilości znaczącej.
5.Legowiska i sofki ustawione całkowicie nieprzewidywalnie i nowatorsko..Niekiedy zaburzone położenie w przestrzeni (tzw.:"do góry nogami").
6.Prosiaki nadmiernie pobudzone i skaczące (jeszcze "pod wpływem" zapewne..)
Dopełniłam więc misek i poideł, górę trawy rozłożyłam i wychodząc podziwiałam jak szybko i energicznie wciągały trawę..(Może w nocy ją paliły..? Stąd apetycik
Filmu nie nakręciłam...
Guczysław faworytek nie ma. Hołduje zasadzie: siła w różnorodności. Choć ostatnio obserwowałam z wielkimi oczyma, jak Gucio spoufalał sie z Polą (chyba miała rujkę, bo tak to nie byłoby mowy o takiej atrakcji). I tak sobie gadali, skubali trawkę, ten tego tam też...A tu wpadła Amolika i stwierdziła, że rozkręci "zbiorówkę"
I sie zaczęło... Pola uciekała od Amoli, Gucio gonił Polę lub Amolę, Amola goniła Gucia...CYRK!






