Jung – jednooki samczyk w trakcie leczenia [Warszawa] rez.
Moderator: silje
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23226
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Jung – jednooki samczyk w trakcie leczenia [Warszawa] r
A moze warto zrobić posiew?
			
			
			
									
																
						- martu.ha
- Posty: 1642
- Rejestracja: 31 lip 2013, 14:32
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Jung – jednooki samczyk w trakcie leczenia [Warszawa] r
Ale czego? Bobów?  Był,  nic nie wyszło ponad stan fizjologiczny  
			
			
			
									
																
						
- kimera
- Moderator globalny
- Posty: 3165
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
- Miejscowość: Łódź
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Jung – jednooki samczyk w trakcie leczenia [Warszawa] r
Może to biegunka ze stresu i bólu, tak jak u ludzi? Wtedy pomógłby mu środek przeciwbólowy, może coś na uspokojenie, no i uregulowanie tych problemów z zębami.
			
			
			
									
																
						- 
				
				Foggy
Re: Jung – jednooki samczyk w trakcie leczenia [Warszawa] r
Biedaczysko... Cierpi dalej...   
 
Może ta biegunka faktycznie jest psychosomatyczna... Ale to "może" można pod wszystko podpiąć.
  
   
  
			
			
			
									
																
						 
 Może ta biegunka faktycznie jest psychosomatyczna... Ale to "może" można pod wszystko podpiąć.
 
   
  
- martu.ha
- Posty: 1642
- Rejestracja: 31 lip 2013, 14:32
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Jung – jednooki samczyk w trakcie leczenia [Warszawa] r
Póki co tfu tfu
nieco lepiej jest
znajduję kształtne boby, miękkie i zielone, ale ale. Pupa czysta od kilku tygodni po raz pierwszy
no i apetyt ma, ale tylko na smaczki. Ja mu wpycham rozmoczony trovet, a on nie, morelkę będzie jadł. Albo jabłko. Paskudnik
			
			
			
									
																
						nieco lepiej jest
znajduję kształtne boby, miękkie i zielone, ale ale. Pupa czysta od kilku tygodni po raz pierwszy
no i apetyt ma, ale tylko na smaczki. Ja mu wpycham rozmoczony trovet, a on nie, morelkę będzie jadł. Albo jabłko. Paskudnik

- 
				
				Foggy
Re: Jung – jednooki samczyk w trakcie leczenia [Warszawa] r
Koneser smaku   
 
Oby już tylko lepiej...!
			
			
			
									
																
						 
 Oby już tylko lepiej...!

- 
				
				Werusiek
Re: Jung – jednooki samczyk w trakcie leczenia [Warszawa] r
Trzymam   aby szybko zdrowiał!
 aby szybko zdrowiał!
			
			
			
									
																
						 aby szybko zdrowiał!
 aby szybko zdrowiał!- martu.ha
- Posty: 1642
- Rejestracja: 31 lip 2013, 14:32
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Jung – jednooki samczyk w trakcie leczenia [Warszawa] r
Teraz na poważnie
Prawdopodobnie we środę Jung przejdzie zabieg usunięcia trzonowców, pod którymi tworzy się ropień. Zabieg jest o tyle ciężki, że bolesny i świnki często po ekstrakcji nie chcą jeść. Trzeba będzie więc go dokarmiać kilka razy dziennie. Ja właśnie kończę urlop i będę mogła się nim zająć tylko rano i wieczorem, to raczej za mało. Czy ktoś w Warszawie mógłby go przejąć i zapewnić opiekę pooperacyjną? Trzeba będzie też jeździć do mv na kontrole.
Jeśli nikt go nie przejmie to chyba będę go musiała zostawić w szpitaliku, a tam z dokarmianiem też różnie bywa.
			
			
			
									
																
						Prawdopodobnie we środę Jung przejdzie zabieg usunięcia trzonowców, pod którymi tworzy się ropień. Zabieg jest o tyle ciężki, że bolesny i świnki często po ekstrakcji nie chcą jeść. Trzeba będzie więc go dokarmiać kilka razy dziennie. Ja właśnie kończę urlop i będę mogła się nim zająć tylko rano i wieczorem, to raczej za mało. Czy ktoś w Warszawie mógłby go przejąć i zapewnić opiekę pooperacyjną? Trzeba będzie też jeździć do mv na kontrole.
Jeśli nikt go nie przejmie to chyba będę go musiała zostawić w szpitaliku, a tam z dokarmianiem też różnie bywa.
- martu.ha
- Posty: 1642
- Rejestracja: 31 lip 2013, 14:32
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Jung – jednooki samczyk w trakcie leczenia [Warszawa] r
no, ludziki!
kto weźmie Junga na kilka dni. On jest taki kochany, a taki biedniutki. Trzeba go wreszcie postawić na łapki. Dziś wieczorem Junguś zostaje w MV
			
			
			
									
																
						kto weźmie Junga na kilka dni. On jest taki kochany, a taki biedniutki. Trzeba go wreszcie postawić na łapki. Dziś wieczorem Junguś zostaje w MV
- martu.ha
- Posty: 1642
- Rejestracja: 31 lip 2013, 14:32
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Jung – jednooki samczyk w trakcie leczenia [Warszawa] r
No i tak... cisza w eterze
Jung po operacji, wszystko poszło dobrze, bez komplikacji. Wybudził się, ale jeszcze jest trochę otumaniony, na razie nie je nic, tylko siedzi. Zostaje w MV na obserwacji. Trzeba mu codziennie przemywać oczodół i zębodół, podawać leki przeciwbólowe i dokarmiać.
			
			
			
									
																
						Jung po operacji, wszystko poszło dobrze, bez komplikacji. Wybudził się, ale jeszcze jest trochę otumaniony, na razie nie je nic, tylko siedzi. Zostaje w MV na obserwacji. Trzeba mu codziennie przemywać oczodół i zębodół, podawać leki przeciwbólowe i dokarmiać.


