Przystępujemy do ataku cefuroksymem - Olesław jest już w dość dobrej kondycji jeśli chodzi o apetyt i oczko (pomału zarasta i zamyka się, dzisiaj zdjęliśmy szew), ale oddechowo wciąż nieciekawie... już tyle przeszła a nie wiadomo, co jeszcze ją czeka, ech...
Trochę prywaty nieświnkowej, mam nadzieję że wybaczycie

za nieco ponad pół roku powitamy z TŻ nowego członka rodziny - nasze pierwsze dziecię

szkoda, że etap fasolki jest jeszcze mało fotogeniczny
