Odeszła 20.12.2012 nie została wybudzona z narkozy, weterynarz stwierdził,
że tak będzie dla niej bardziej humanitarnie.
Miała operację na cysty po której zupełnie przestała jeść, ząbki nie schodziły się równo tylko obok siebie.
Po 3 tygodniach dokarmiania poszła na kolejną operację ropień w żuchwie, ale ropień był tak rozległy,
że wybudzanie nie miało już sensu.
Była odważną świnką, pierwsza podchodziła do krat, bardzo lubiła drapanie pod brodą.
Była tez bardzo skoczna, jako jedyna z moich świnek potrafiła wskoczyć na dach domku.
Śpij spokojnie mały Czarnuszku zawsze będę o Tobie pamiętać.
Mój mały skarb Gwiazdka odeszła 14.05.2016 kilka minut po godz.18-tej.
Miała prawie 7 lat tj. skończyłaby w lipcu.
Od kilku dni zaczęły jej się robić rany na skórze, jedna się prawie zagoiła to pojawiła się nowa.
Oddzieliłam ją od Mariolki kratą i siedziały osobno bo Mariolka ją trochę ganiała.
Ogólnie zachowywała się normalnie po za piątkiem i sobotą . W piątek zauważyłam, że siedzi w jednym miejscu i mało je.
Rano w sobotę byłam z nią u weterynarza, wet stwierdził wodę w płucach i zagazowanie jelit, na oczach była już lekka zaćma, myślałam że to już koniec ale dostała zastrzyki i antybiotyk na niedzielę i mieliśmy pojawić się u weta w poniedziałek.
Niestety nie doczekała , zdecydowała się sama odejść.
Została pochowana obok Kubusia i Danusi.
Gwiazdko mam nadzieję ,że byłaś u mnie szczęśliwa. Byłaś świnką z charakterem.
Dziękuję za prawie 6 wspólnych lat to szmat czasu. Spij spokojnie moja piękna Gwiazdeczko
Wiem jak sie czujesz... 
.
