Wielkie dzieje...
Ostatnio sporo się dzieje, prosiaki mają się dobrze z Norbertem, Demolka oczywiście zwiała jak pojechał na weekend do mamy...znalazła nowy sposób na kolejne zabezpieczenia
No i próbuję odebrać psa od przyszłej "rodziny"... nie ma tam dobrze, żyje na łańcuchu.... mam dla niego dom tymczasowy u mojej cioci, załatwiłam opłacanie utrzymania z fundacją...a oni mówią, że je nie oddadzą ;/ Nóż mi się w kieszeni otwiera... Trzymać psa na 1,5m łańcuchu... ale jeszcze prowadzę rozmowy w tej sprawie...może się uda bez radykalnych kroków...