Najadła się na śniadanie, wlazła na półkę, ułożyła sie w sianie i śpi. Nie furczy.
Przyjaciele Lorda Pontusa
Moderator: silje
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23231
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Pontus i Tola czyli love story :-)
Dziękować!
Najadła się na śniadanie, wlazła na półkę, ułożyła sie w sianie i śpi. Nie furczy.
Najadła się na śniadanie, wlazła na półkę, ułożyła sie w sianie i śpi. Nie furczy.
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23231
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Pontus i Tola czyli love story :-)
Zdrowa całkiem nie jest, jeszcze furczy chwilami, ale zdecydowanie czyściejszy nos. Wczoraj splunęła tolfedyną, dobrze, ze mam rezerwową tabletkę...
-
Hesma
Re: Pontus i Tola czyli love story :-)
Tola to silna babka, żaden katar jej nie straszny. Pozdrawiamy celebrytów i trzymamy
za zdrówko
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23231
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Pontus i Tola czyli love story :-)
no tak całkiem zdrowa nie jest, mniej się awanturuje, ale jeść wychodzi, kichnęła dzisiaj tylko raz. Za to ja jestem przeziębiona
Na szczęście Pontus nie złapał jak dotąd niczego.
-
Miłasia
- Posty: 2855
- Rejestracja: 21 sie 2013, 18:03
- Miejscowość: Włocławek
- Kontakt:
Re: Pontus i Tola czyli love story :-)
Dużo zdrówka dla panci i jej

-
elka_w
Re: Pontus i Tola czyli love story :-)
Niestety pogoda nie sprzyjająca.
Trzeba się wspomagać herbatą gorącą, miodkiem itp
Ehhh jak to lato przeleciało
Trzeba się wspomagać herbatą gorącą, miodkiem itp
Ehhh jak to lato przeleciało
-
Ann
Re: Pontus i Tola czyli love story :-)
Też nad tym ubolewam..elka_w pisze: Ehhh jak to lato przeleciało
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23231
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Pontus i Tola czyli love story :-)
Ulubione żarcie przyjechało - gałązki z jabłonki. Ciekawe, że najsmaczniejsze są dopiero, kiedy listki obeschną i zżółkną?
BTW. Jest rozdział "Pielęgnacja samców", a nie ma o pielęgnacji samiczek. Tymczasem Starsza Pani Tola jest dość trudna w utrzymaniu od d.... strony, stale ma brudny zadek, a że futro długie, to i nieciekawie to wygląda. Podcinam, ile się da, ale boję się myć ją tam codziennie. Co myślicie o chusteczkach niemowlęcych? Próbował ktoś może?
BTW. Jest rozdział "Pielęgnacja samców", a nie ma o pielęgnacji samiczek. Tymczasem Starsza Pani Tola jest dość trudna w utrzymaniu od d.... strony, stale ma brudny zadek, a że futro długie, to i nieciekawie to wygląda. Podcinam, ile się da, ale boję się myć ją tam codziennie. Co myślicie o chusteczkach niemowlęcych? Próbował ktoś może?
-
ruby
Re: Pontus i Tola czyli love story :-)
Ja uzywam na codzien,ale nie pomagaja, ja sie czasem zastanawiam czy nie ogolic Daisy tylka,bo nic nie dziala,jedynie czesanie i podcinanie na okraglo
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23231
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Pontus i Tola czyli love story :-)
To mnie zmartwiłaś. Dzisiaj posmarowałam oliwką, bo to się przecież przykleja, drażni skórę i zobaczę, co będzie jutro rano. Pontus baaardzo wąchał tę oliwkę 