Nie było już ani czasu, ani ochoty...
Cóż zrobić..."bogatemu się byk ocieli, a biednemu krowa nie chce"... jeszcze tylko kilka lat i jak to sobie odbiję...dość już ciągłych zmartwień finansowych!
Prosiaki mnie zaskoczyły, bałam się obrazy majestatu itd...a one piszczą i domagają się pieszczot...zupełnie jakby się cieszyły, że wróciliśmy
