Prosiaki są mega zadbanie przez mojego kolegę...tyle dobrze
Nowe dzieje
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
-
Harvejowa
Re: Harvistek i spółka/NOWOŚCI
Na szczęście samochód miał klimatyzacje ale w Rzymie wypadła nam walizka z paki i w sumie 3tys. złotych poszły się kochać... znów będę pracować w wakacje w celu łatania dziur...
Prosiaki są mega zadbanie przez mojego kolegę...tyle dobrze
Prosiaki są mega zadbanie przez mojego kolegę...tyle dobrze
-
Assia_B
Re: Harvistek i spółka/NOWOŚCI
Niefart z tą walizką
Fajnie, że świnki mają dobrą opiekę
Fajnie, że świnki mają dobrą opiekę
-
Harvejowa
Re: Harvistek i spółka/NOWOŚCI
Cóż poradzić...mogliśmy sprawdzić, czy "carabinieri" domknęli pakę...ale byliśmy tak zestresowani jazdą po Rzymie autem transportowym i w ogóle wszystkim, że wypadło z głowy...
Prosiałki to mój największy skarb

Prosiałki to mój największy skarb
- dortezka
- Posty: 7496
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Harvistek i spółka/NOWOŚCI
yhhh.. to się porobiło Wam
Czyli zwierza nie są poobrażane jak miały dobrą opiekę?
a jakaś pobliska trawka była? 
Czyli zwierza nie są poobrażane jak miały dobrą opiekę?
Wątek moich Pipulek: 
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
-
Harvejowa
Re: Harvistek i spółka/NOWOŚCI
Dojechaliśmy do Rzymu w sobotę o 19, do 20 szukaliśmy walizki...dzwoniliśmy na policję i do carabinieri, o 1 dopiero skończyliśmy przenosić kartony i meble do mieszkania. Wstaliśmy o 9:30..zanim się ogarnęliśmy, zjedliśmy śniadanie, wypiliśmy kawę to musieliśmy wyjeżdżać
No i jakoś wszystko przez ten stres działo się jakby obok mnie...powoli zaczynam planować wydatki żeby odkupić zgubione rzeczy...najgorsza jest bransoletka Pandory warta około 1500zł (wszystkie elementy były prezentami od siostry i rodziców).
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Harvistek i spółka/NOWOŚCI
Wypadło to eufemizm na to że ktoś ją ukradł?
No kurde, bez przesady, chciałaś zrobić siostrze przysługę a teraz zamierzasz to wszystko odkupywać?
No kurde, bez przesady, chciałaś zrobić siostrze przysługę a teraz zamierzasz to wszystko odkupywać?
-
Assia_B
Re: Harvistek i spółka/NOWOŚCI
Rozumiem, że taka bransoletka pewnie była sporo warta... Ale dokładnie... Chcieliście zrobic siostrze przysługę, to nie Wasza wina... 
- jolka
- Wiceprezes ds. adopcyjnych
- Posty: 7965
- Rejestracja: 27 sie 2014, 20:57
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Harvistek i spółka/NOWOŚCI
o rany, ale pech straszny. Tez mysle tj dziewczyny. Przecież to nie Twoja wina, teraz masz cierpieć za dobre serce???
echhhh
echhhh
Chantal Jaśminka TM /16.11.2014
Kafelek TM 04.06.2018-
Zuzia TM 21.06.2018
Myszka TM 26.12.2018
Grusia TM 15.11.2019
Patryczek TM-21.12.2020
Olala TM-2.04.2021
Agatka TM-8.07.2021
Blusia TM-6.08.2021
Kafelek TM 04.06.2018-
Zuzia TM 21.06.2018
Myszka TM 26.12.2018
Grusia TM 15.11.2019
Patryczek TM-21.12.2020
Olala TM-2.04.2021
Agatka TM-8.07.2021
Blusia TM-6.08.2021
-
Harvejowa
Re: Harvistek i spółka/NOWOŚCI
Sęk w tym, że walizka była moja, 4 dni podróży, to miałam ubrania na podróż, do noszenia kartonów i mebli, no i coś ładnego + biżuteria na spacer po Rzymie... Rodzice mi pomogą, siostra też...No cóż... zgubiłam to muszę odpokutować.
Zgubiliśmy, to w sumie pierwszy punkt...źle zamknęłam pakę i wypadła...po 4km ktoś zatrąbił i krzyczał to sprawdziliśmy i walizki już nie było...wróciliśmy tą samą trasą (w austrii po takiej sytuacji walizka stałaby na chodniku)...po walizce nie było śladu....czyli po zgubieniu ktoś ją ukradł...
Zgubiliśmy, to w sumie pierwszy punkt...źle zamknęłam pakę i wypadła...po 4km ktoś zatrąbił i krzyczał to sprawdziliśmy i walizki już nie było...wróciliśmy tą samą trasą (w austrii po takiej sytuacji walizka stałaby na chodniku)...po walizce nie było śladu....czyli po zgubieniu ktoś ją ukradł...