mówią, że miłość i sraczka przychodzi znienacka. nie u Marka. waży na razie 818 g, więc mamy progress, ale dalej tego boby pozostawiają wiele do życzenia.
bardzo dużo pracuję i moje działania co do SPŚM odsunęłam na dalszy plan. DT świń, które siedzą u mnie prowadzą inni wolontariusze.
chłopaki zdrowe, Mikrus dorodny, Maras trzyma średnio 960 g i wiecznie ma luźne boby, ale jakoś sobie z tym radzi. po faszerowaniu go czymkolwiek przestawał jeść, więc podarowałam sobie wszelkie eksperymenty lekowe z użyciem strzykawki.
George niestety jest ponownie do adopcji, nowa właścicielka okazała się być osobą nieodpowiedzialną - sprzedała własną świnkę, George tylko dlatego nie, bo zobowiązywała ją umowa.