Poznańskie świniory - koniec pewnego rozdziału.
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Re: Major i Olesia
Na razie dostała standardowo enrofloksacynę. W poniedziałek na kontrolę, osłuchanie, może rtg i zobaczymy co dalej. Wczoraj dostała pierwszą dawkę enro po ok 2 tygodniowej przerwie i dziś sobie pokasłuje - mam nadzieję, że to płuca się oczyszczają. Zaczynam się zastanawiać, czy w sianie się nie zalęgło coś co Olesię uczula, w końcu siano od kilku miesięcy stoi na strychu (nie zakisiło się, bo tam jest ciągle przewiew, na mój nos tylko zupełnie straciło zapach, no ale kto tam wie).
- Dzima
- Posty: 10123
- Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
- Miejscowość: Rogoźno
- Lokalizacja: Wielkopolskie
- Kontakt:
Re: Major i Olesia
Biedna Olesia. Pech, że zawsze coś się przyplącze do świnki
Zdrówka

Zdrówka

Pyrka
Za TM
Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
Za TM

Re: Major i Olesia
No i mamy problem, duży problem... Jeszcze nie wyleczyliśmy do końca świstów w płucach (jakby trochę mniej je słychać, ale Olesia nadal oddycha z trudem), a będzie trzeba na dniach usunąć lewe oko... W ciągu 2 dni dwukrotnie się powiększyło, nabiegło krwią, na rogówce pojawiło się owrzodzenie. No i ogromny ból - jak jeszcze wczoraj Olesia próbowała samodzielnie jeść, tak dzisiaj walczymy, żeby zjadła chociaż porcję ze strzykawki
Schudła do 800g i pomału pozbywamy się ostatnich pokładów tłuszczu, kosteczki sterczą
Szczęście w nieszczęściu, że miała zapasy i było z czego chudnąć... We wtorek jadę na konsultację i mam nadzieję, że od razu pójdzie pod nóż i pozbędziemy się oka, które sprawia jej taki ból.
Zdjęcia nie dla wrażliwych, ja do wrażliwych nie należę, a robi mi sie jakoś tak dziwnie jak na Olesiowe oczko patrzę.


Tutaj widać, jaka jest szczuplutka... Wystarczy porównać ze zdjęciami na początku wątku.



Zdjęcia nie dla wrażliwych, ja do wrażliwych nie należę, a robi mi sie jakoś tak dziwnie jak na Olesiowe oczko patrzę.


Tutaj widać, jaka jest szczuplutka... Wystarczy porównać ze zdjęciami na początku wątku.

- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23173
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Major i Olesia
Ale co to jest? ropien zagalkowy? Jaskra? Pontusowi tak "wysadzalo" oko w ostatnim roku, ale podawalam mu cosopt i ciśnienie spadalo z godziny na godzinę, a drugie krople były przeciwbolowe. Koniecznie trzeba usuwać? To bardzo ciężki zabieg. 

Re: Major i Olesia
Pewnie ropień albo guz za gałką oczną - coś dziwnego, czego nie było widać wcześniej w badaniu USG. Oko nie reaguje na krople obniżające ciśnienie, podaję je od dobrych 2 tygodni i nic. Tylko, że wcześniej problem miał naturę czysto estetyczną - oko się zamykało, nie bolało, jedynie troszkę bardziej wystawało przy otwartej powiece. Od wczoraj wygląda, jakby stale się pompowało, już nie mieści się w oczodole, wysycha (pomimo zakraplania sztucznymi łzami co godzinę), na tej wyschniętej powierzchni rośnie wrzód - no armagedon po prostu
Jaskrę przerabiałam u Gryzeldy, u niej krople w zasadzie od razu obniżały ciśnienie i przywracały normalny wygląd oczka.
Bardzo bym chciała, żeby można było temu zaradzić bez usuwania oka, ale po konsultacji telefonicznej i oględzinach osobistych dwóch różnych wetów twierdzi, że zabieg będzie konieczny.

Bardzo bym chciała, żeby można było temu zaradzić bez usuwania oka, ale po konsultacji telefonicznej i oględzinach osobistych dwóch różnych wetów twierdzi, że zabieg będzie konieczny.
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23173
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Major i Olesia
matko jedyna, biedna Olesia 

- Lilith88
- Posty: 4733
- Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
- Miejscowość: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Major i Olesia
W oku zrobiła się dziura, wolę nawet nie myśleć jak to boli
Olesia sama nie chce jeść (nie dziwię jej się), a karmienie trwa godzinę, tak się wykręca... Koperek próbuje sama skubać, ale weźmie do buzi i wypuszcza, pewnie w pyszczku też ją wszystko boli. Mam nadzieję, że po dzisiejszej wizycie dostaniemy szybko termin zabiegu...
Mieliśmy przez chwilę nowego lokatora - na nasz balkon spadło pisklę jerzyka. Włożenie go do gniazda z powrotem graniczyłoby z próbą samobójczą - mają gniazda pod samym dachem, wysoko.



Mieliśmy przez chwilę nowego lokatora - na nasz balkon spadło pisklę jerzyka. Włożenie go do gniazda z powrotem graniczyłoby z próbą samobójczą - mają gniazda pod samym dachem, wysoko.

