Na czas mojego wyjazdu maly z mamą zostali w lecznicy. Carmen wygryza sobie ranki na plecach i nie wiemy czy to jest sprawa psychiczna czy hormonalna. Potrzebna jest obserwacja. Leczenie w zasadzie żadne, póki karmi. Tam gdzie byla grzybica, nie odrasta sierść.
Mam juz pierwsze zapytanie w sprawie adopcji Ramireza do rocznego samczyka
Widziałam wczoraj Ramireza na żywo i jest jeszcze piękniejszy niż na zdjęciach. Taki czarny i z połyskiem, w dodatku na razie jeszcze mały i śmieszny. No cudo
Nie porobiłam, wpadłam tylko na chwilę. Kiedy ich zabierasz? To mogę ich np. na pół dnia przemycić do siebie i obfotografować, jak się uda nam zgrać czasowo.
Ramirez jutro skończy 3 tygodnie. W poniedziałek przekroczył wagę 300 g no i trzeba go będzie oddzielić od mamy. Zamieszka z tatą Diego. Juz od kilku dni wkładam go do klatki, jest trochę ganiania, tzn. Ramirez ucieka a Diego goni i terkocze
Jutro przyjedzie Sempre i porobi profesjonalne zdjęcia