Jednak mamy je cały czas na oku. Nie wiedziałam że będzie to aż tak emocjonujące i stresujące
Jak pisałam wcześniej bez większych rewelacji, bez szczękania zębami, trukania, ganiania, podskakiwania, atakowania i interwencji rozdzielania panienek. Szarlotka przechadza się po nowym miejscu, wcina sianko ogórasy i wydaje się być zaskakująco spokojna jak na zaistniałą sytuację. Dziewczyny z kolei odpoczywają na piętrze. Mam wrażenie że jeszcze przez dłuuuugi czas nie będzie mowy o większym zbliżeniu….