Pewnie, że pamiętam Jolu, teraz tylko trochę wolnego mi trzeba.........
Martwi mnie, choroba, nasz Euzebiusz. Chudnie, kurczę. Wczoraj już tylko 815, a dogadzam jak to choremu i to jeszcze chudemu. W dodatku na kocyku wielkie plamy jakby z kredy, kolejny do kompletu z zawartościa pęcherza

. Nie miał badanego moczu, bo antybiotyk, infekcja itd. Trzeba będzie zrobić niezwłocznie.
Kochany niesamowicie, jeszcze widać, że przeżywa zmianę, ale już z nami gada na rękach, a tak się rozkłada, że powinien zostać naleśniczym
Dziewczyny natomiast się kłócą, nocami Grawiśka turkocze, nie wiem, czy juz ustalają, która będzie główną, a która podrzędną naleśniczyną, ale to chyba zdziebko przedwcześnie?