haha, to tylko pozory

Nie bez powodu nie ma tam mojej Lolity, zaraz by była bijatyka
Przy jedzeniu na wybiegu jest kulturka, w klatce gorzej, tzn Dorcia nie bardzo akceptuje innych lokatorów w SWOJEJ klatce
Zresztą chyba były zszokowane tą ilością trawy, na fotkach tak nie widać, ale było na prawdę kopiasto

jadły więc w przejęciu. Markiza próbowała się podlizywać Dorci, ta jednak przeżuwała niewzruszenie, finalnie więc Markiza poszukała wsparcia w Prunelce. Dorcia wykazuje spore postępy w socjalizacji, początkowo każdy spotkany po drodze był wrogiem. Wąchanie Dorci kończyło się dziabem. Teraz na wybiegu jest luz, w klatce wciąż nie. (Fakt, że Dorcia prawie nie widzi wzmaga też pewnie jej nieufność)