
Futrzane stado Paprykarza
Moderator: pastuszek
					Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
	Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Futrzane stado Paprykarza-Toffi znowu choruje :(
Pogadaj....może jeszcze by troszkę mogła pobiegać po tym świecie 
			
			
			
									
													
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
			
						Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- kimera
- Moderator globalny
- Posty: 3165
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
- Miejscowość: Łódź
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Futrzane stado Paprykarza-Toffi znowu choruje :(
Szkoda, że dostała guza  W domowych warunkach nornik powinien - chyba- żyć tyle, co chomik.
 W domowych warunkach nornik powinien - chyba- żyć tyle, co chomik. 
Napisz może jeszcze do Elido, oni się znają na małych gryzoniach.
			
			
			
									
																
						 W domowych warunkach nornik powinien - chyba- żyć tyle, co chomik.
 W domowych warunkach nornik powinien - chyba- żyć tyle, co chomik. Napisz może jeszcze do Elido, oni się znają na małych gryzoniach.
- 
				
				ANYA
Re: Futrzane stado Paprykarza-Toffi znowu choruje :(
paprykarz pisze:Nie wiem czemu oni gdziekolwiek się pojawia to zaraz każdy się nimi interesuje. Najczęściej lecą teksty, że "taki mały pies a ma kaganiec". Czasem mam ochotę zapytać "a jak pani ma mały biust to stanika nie nosi?" albo coś w ten deseń.
 
   
 Duzo zdrowka dla norniczki

- martu.ha
- Posty: 1642
- Rejestracja: 31 lip 2013, 14:32
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Futrzane stado Paprykarza-Toffi znowu choruje :(
Poproszę nowe zdjęcia świnek, a w szczególności mojej ex - tymczaski i wieści - co słychać u Was?  
			
			
			
									
																
						
- Cynthia
- Moderator globalny
- Posty: 12540
- Rejestracja: 07 lip 2013, 16:05
- Miejscowość: Kęty/Zielonka
- Lokalizacja: Kęty/Zielonka
- Kontakt:
Re: Futrzane stado Paprykarza-Toffi znowu choruje :(
Co tam u Was słychać?
			
			
			
									
																
						- 
				
				paprykarz
Re: Futrzane stado Paprykarza-Toffi znowu choruje :(
Żyjemy. Przepraszam ale sporo się działo. 
Śnieżka żyje sobie z Pierette i z Meg. Już się z nimi nie pierze. Ostatnio byłam z nią na kontroli i jakiś pan się uparł, żeby ją odkupić hehhehehe
Dzisiaj wyszło w badaniach, że Yeti ma problem z tarczycą Nie mam już sił. W weekend coś więcej napiszę bo to dłuższa opowieśc.
 Nie mam już sił. W weekend coś więcej napiszę bo to dłuższa opowieśc.
			
			
			
									
																
						Śnieżka żyje sobie z Pierette i z Meg. Już się z nimi nie pierze. Ostatnio byłam z nią na kontroli i jakiś pan się uparł, żeby ją odkupić hehhehehe
Dzisiaj wyszło w badaniach, że Yeti ma problem z tarczycą
 Nie mam już sił. W weekend coś więcej napiszę bo to dłuższa opowieśc.
 Nie mam już sił. W weekend coś więcej napiszę bo to dłuższa opowieśc.- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23226
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Futrzane stado Paprykarza-Toffi znowu choruje :(
Śnieżka się dogadała? No proszę!
A widziałam dzisiaj u Karolinyy takie cos kudlate śliczne, podobno od Ciebie?
			
			
			
									
																
						A widziałam dzisiaj u Karolinyy takie cos kudlate śliczne, podobno od Ciebie?
- 
				
				paprykarz
Re: Futrzane stado Paprykarza-Toffi znowu choruje :(
Tak, przyznaję się. Karolinaa ma ode mnie dwóch chłopaczków  Ich siostra jest u mnie, druga też była ale już za TM
 Ich siostra jest u mnie, druga też była ale już za TM  Mamusia też
 Mamusia też  
 
Śnieżka spokorniała. Wspólne nieszczęscie ich zbliża heheh dostaja wspólnie leki
			
			
			
									
																
						 Ich siostra jest u mnie, druga też była ale już za TM
 Ich siostra jest u mnie, druga też była ale już za TM  Mamusia też
 Mamusia też  
 Śnieżka spokorniała. Wspólne nieszczęscie ich zbliża heheh dostaja wspólnie leki

- 
				
				paprykarz
Re: Futrzane stado Paprykarza-wszystko jakoś nie tak :(
W końcu mam sekundę  Od godziny nie śpię. Nie ma to jak mieć urlop
 Od godziny nie śpię. Nie ma to jak mieć urlop  Dzisiaj wyjeżdżamy i oczywiście do zrobienia milion rzeczy.
 Dzisiaj wyjeżdżamy i oczywiście do zrobienia milion rzeczy. 
Yeti i Pierette jadą do cioci Kaitlyn na krótkie ferie bo dostają leki na tarczycę. Dziękujemy Śnieżka dostaje tabsa osłonowo na wątrobę ale nie dostanie jutro bo nas nie ma. Nie chcę ryzykować, że zawiozę ją do Kaitlyn a ona znowu się zestresuje, zamknie w sobie i znowu się zaczną akcje brzuchowe. Na szczęście nie są to leki leczące chorobę ani podtrzymujące życie. Śnieżka strasznie wrażliwa jest. Psychicznie w sensie.
 Śnieżka dostaje tabsa osłonowo na wątrobę ale nie dostanie jutro bo nas nie ma. Nie chcę ryzykować, że zawiozę ją do Kaitlyn a ona znowu się zestresuje, zamknie w sobie i znowu się zaczną akcje brzuchowe. Na szczęście nie są to leki leczące chorobę ani podtrzymujące życie. Śnieżka strasznie wrażliwa jest. Psychicznie w sensie. 
I tak wielki sukces osiągnęłyśmy bo mieszka z całą grupą i sobie super radzi. Już nie ucieka w kąt, zachowuje się jak normalna świnka.
Włada została ugryziona w oko przez Junę, prosiaka Małża. Miała szytą powiekę w rogu. Dostała znieczulenie miejscowe, była bardzo grzeczna. Nawet przy szyciu nie ruszała się. Pani doktor pochwaliła Władzinkę. Szew już zdjęty, powieka super wygląda, nie jest zniekształcona.
Moje tymczasy http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =11&t=3863 Liam i Neeson zostają u nas. Długo szukają domku i jeszcze akcje Neesona z nóżkami. Tak szczerze to ciągle się zastanawiam czy dobrze robię.

Chłopcy przeprowadzili się do 120-tki





Nowe lokum mastomysów (czy jak to się tam odmienia ) chłopców - Remyiego, Muszu i Warcisława
) chłopców - Remyiego, Muszu i Warcisława




Dziewczynki też się przeprowadziły ale jeszcze lokal wymaga wykończenia - fotek brak.
Lokal Shutti (chomiczki) po przeprowadzce. Wróciła do swojej dawnej 70-tki. JUż babunia z niej i w 100-tce miała kilometry do miski. Widać było, że jej ciężko.



			
			
			
									
																
						 Od godziny nie śpię. Nie ma to jak mieć urlop
 Od godziny nie śpię. Nie ma to jak mieć urlop  Dzisiaj wyjeżdżamy i oczywiście do zrobienia milion rzeczy.
 Dzisiaj wyjeżdżamy i oczywiście do zrobienia milion rzeczy. Yeti i Pierette jadą do cioci Kaitlyn na krótkie ferie bo dostają leki na tarczycę. Dziękujemy
 Śnieżka dostaje tabsa osłonowo na wątrobę ale nie dostanie jutro bo nas nie ma. Nie chcę ryzykować, że zawiozę ją do Kaitlyn a ona znowu się zestresuje, zamknie w sobie i znowu się zaczną akcje brzuchowe. Na szczęście nie są to leki leczące chorobę ani podtrzymujące życie. Śnieżka strasznie wrażliwa jest. Psychicznie w sensie.
 Śnieżka dostaje tabsa osłonowo na wątrobę ale nie dostanie jutro bo nas nie ma. Nie chcę ryzykować, że zawiozę ją do Kaitlyn a ona znowu się zestresuje, zamknie w sobie i znowu się zaczną akcje brzuchowe. Na szczęście nie są to leki leczące chorobę ani podtrzymujące życie. Śnieżka strasznie wrażliwa jest. Psychicznie w sensie. I tak wielki sukces osiągnęłyśmy bo mieszka z całą grupą i sobie super radzi. Już nie ucieka w kąt, zachowuje się jak normalna świnka.
Włada została ugryziona w oko przez Junę, prosiaka Małża. Miała szytą powiekę w rogu. Dostała znieczulenie miejscowe, była bardzo grzeczna. Nawet przy szyciu nie ruszała się. Pani doktor pochwaliła Władzinkę. Szew już zdjęty, powieka super wygląda, nie jest zniekształcona.
Moje tymczasy http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =11&t=3863 Liam i Neeson zostają u nas. Długo szukają domku i jeszcze akcje Neesona z nóżkami. Tak szczerze to ciągle się zastanawiam czy dobrze robię.

Chłopcy przeprowadzili się do 120-tki





Nowe lokum mastomysów (czy jak to się tam odmienia
 ) chłopców - Remyiego, Muszu i Warcisława
) chłopców - Remyiego, Muszu i Warcisława



Dziewczynki też się przeprowadziły ale jeszcze lokal wymaga wykończenia - fotek brak.
Lokal Shutti (chomiczki) po przeprowadzce. Wróciła do swojej dawnej 70-tki. JUż babunia z niej i w 100-tce miała kilometry do miski. Widać było, że jej ciężko.







