Po pierwsze przybyły mi dwie cudne świneczki Baylee oraz jej mama nazwana przeze mnie Tanią, bo na imię ma Marketanka. Tania nie była w planach ale to wspaniała świnka. (Już jak jechałam po Baylee okazało się, że jej mama szuka domu. Chciałam, żeby były razem. Zawsze to 2+2, choć nie powiem Tania stanowi wyzwanie dla moich białasek, ale taki life.
Próba łączenia:
Walka rozegrała się pomiędzy obecnie panującą Królową Amalą (mniejsza ale bardzo waleczna biała świneczka) a nową rezydentką Markizą Tanią (duży rudzioszek). Sułtanka Aloki (większa biała) wsparła siostrę i pognała Tanię ale i sama próbowała jej przy okazji odebrać koronę. Jednak bez rezultatu. Najbiedniejsza była Księżniczka Baylee poganiana równo przez wszystkie prośki. Tania była zarówno najbardziej zaawansowana w szczękaniu zębami, w jedzeniu wszystkiego co napotkała i jednoczesnym używaniu syreny alarmowej. A jednak najszybciej się uspokajała. Widać wyraźnie, ze białaski były mocno zestresowane ale się nie dały. Widzę dużą nadzieję na stadko, choć czeka mnie sporo pracy.
Amala postanowiłą nie dać sobie odebrać korony i to się jej udało, choć Tania bardzo efektownie szczękała zębami. Wodą dostała najbardziej Amalka, Tania i troszkę Aloki za ganianie małej Baylee.
Ostatecznie Tania nawet Baylee pogoniła. Tak były zestresowane. Białe są bardzo waleczne, zwłaszcza Amala i wyczekują na moment by zaatakować. Był chwila, gdy Amala i Tania jadły z tej samej kupki trawę. Wydawało nam się, że to daje nadzieję na wspólny ich byt. Tania nie chce się podporządkować a Amala nie chce oddać władzy. Wydaję mi się jednak, że Tania z początku bardzo pewna siebie - w końcu troszkę się przestraszyła waleczności Amali. Bardzo bym chciała by były razem bo rudaski to świnki fajnie ukształtowane a białe potrzebują stadka (prawdziwej rodziny).
Dziękuję Joli za wsparcie i udział bitewny. Bez niej bardzo bym się denerwowała i nie poradziła bym sobie. Teraz dam radę.
