Ruda i Baylee są bardzo spłoszone ale zgodnie z radą Ani wzięłam je wczoraj na kolanka. I oczywiście osiągnęłam zamierzony skutek bo dziewczyny się mnie boją. Wolą teraz podejść do jedzenia jak jestem dalej. Ja się jednak nie przejmuje. Moje białe też są trusiami.
Kiedy wczoraj wzięłam rudaski obie zachowywały się tak samo. Wkładały główkę pod moją rękę. Czułam, że się boją bo jakby pytały: "A kim ty kobieto jesteś? Gdzie nasza Ania? Boję się ciebie."
Dzisiaj się rozbestwiły. Zażądały bezczelnie jedzenia. No kto to słyszał? A na fotce widać hamaczek, z którego Królowa Amala podgląda rudaski.

A potem piękna modelka Ruda, zwana przeze mnie pieszczotliwie Tanią (Marketanka\Tanka\Tania) pokazywała swoje uroki:

Jest śliczna ale niestety speszona i smutna. Bardzo mi jej żal. Mam nadzieję tylko, że mój spokój i konsekwencja przyniosą dobre skutki.

Siedziała grzecznie na kolankach. Miałam wrażenie, ze jest troszkę lepiej ale bez przesady. Nie chowała głóki, ale szczęśliwa nie była.

Tymczasem małą Baylee ciężko uchwycić. To małe sreberko. Jest jak mój jeż. Wszędzie się wciska. Postawiona na łóżku biegnie do krawędzi i chce skakać. No ledwo ją złapałam.

Na koniec dali trawę i mlecz więc dziewczyny rzuciły się do boju.
Aniu mam nadzieję, ze zobaczyłaś swoje pociechy. Przykro mi, bo tęsknisz ty i tęsknią one.

Będzie dobrze.