Świnka nie chce wychodzić z klatki!!!
Moderator: Pulpecja
Świnka nie chce wychodzić z klatki!!!
Co zrobić?! Mam prosiaczka od ok. 8 mies. Ma klatkę 100 cm. Gdy po spokojnym kolankowaniu wkładam go do klatki szarpie się niemiłosiernie!
- pucka69
- Wiceprezes ds. finansowych
- Posty: 13525
- Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
- Miejscowość: Warszawa - Ursynów
- Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
- Kontakt:
Re: Świnka nie chce wychodzić z klatki!!!
to chyba wracać nie chce? nie wychodzić? albo czegoś nie rozumiem
Re: Świnka nie chce wychodzić z klatki!!!
Rzeczywiście nie jasno się wyraziłam, PRZEPRASZAM! Pierwsza sprawa-moja świnka nie cchce wychodzić z klatki. Wabie ją jej ulubioną natką pietruszki. Nic w moim pokoju (nawet dla świnki) strasznego się nie dzieje. Druga sprawa-świniaczek po kolankowaniu gdy chce włożyć go do klatki on rwie się niemiłosiernie (w stronę klatki).
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Świnka nie chce wychodzić z klatki!!!
niektóre świniaki po prostu nie lubią momentu chwytania w ręce i już... u mnie jest tak samo.
a czemu świniak sam? (jak rozumiem)
a czemu świniak sam? (jak rozumiem)
Re: Świnka nie chce wychodzić z klatki!!!
Chodzi Ci o to gdy wkładam go do klatki??? A jeśli chodzi o towarzystwo to właśnie jestem nad zastanawianiem się nad szczegółami. Niedługo nie będzie sam. Może z towarzystwem będzie chciał wychodzić na spacerki po pokoju!
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Świnka nie chce wychodzić z klatki!!!
no, wkładania, wyjmowania, ogólnie brania pod brzuszek i podnoszenia.
Re: Świnka nie chce wychodzić z klatki!!!
Może się boi być poza klatką?
Kumpel/a (tej samej płci) na pewno pomoże, bo świnki są dużo odważniejsze w stadzie niż pojedynczo.
A próbowałaś oswajać świnkę z wybiegiem, tj. dawać na początku bardzo dużo schronień (mogą być kartonowe pudełka itp), a potem stopniowo zmniejszać ich ilość? Prosiaki są bardziej skore do biegania, jak czują się bezpiecznie i mogą się w razie "zagrożenia" - czyli czegokolwiek w ich mniemaniu - szybko gdzieś ukryć.
Kumpel/a (tej samej płci) na pewno pomoże, bo świnki są dużo odważniejsze w stadzie niż pojedynczo.
A próbowałaś oswajać świnkę z wybiegiem, tj. dawać na początku bardzo dużo schronień (mogą być kartonowe pudełka itp), a potem stopniowo zmniejszać ich ilość? Prosiaki są bardziej skore do biegania, jak czują się bezpiecznie i mogą się w razie "zagrożenia" - czyli czegokolwiek w ich mniemaniu - szybko gdzieś ukryć.
Re: Świnka nie chce wychodzić z klatki!!!
U mojej świnki jest tak, co że na wybiegu jest domek, norka itp.
On boi się wyjść z klatki (nawet jak go wabie smakołykami). A jak ja go wyjmuje to jest panika ,,Gdzie ona mnie bierze! Chce do klatki!". I w ogóle nie patrzy czy na zewnątrz jest fajnie czy strasznie. Mój Gucio to taka strachajła. Mam nadzieję, że z towarzyszem będzie mu raźniej. Jeśli na łączeniu nie wyjdzie z niego ,,potworek" (jakim dotychczas nie był) on będzie tą świnką posłuszną i poddaną.
On boi się wyjść z klatki (nawet jak go wabie smakołykami). A jak ja go wyjmuje to jest panika ,,Gdzie ona mnie bierze! Chce do klatki!". I w ogóle nie patrzy czy na zewnątrz jest fajnie czy strasznie. Mój Gucio to taka strachajła. Mam nadzieję, że z towarzyszem będzie mu raźniej. Jeśli na łączeniu nie wyjdzie z niego ,,potworek" (jakim dotychczas nie był) on będzie tą świnką posłuszną i poddaną.
- idealna81
- Posty: 72
- Rejestracja: 05 sty 2015, 13:10
- Miejscowość: Włocławek
- Kontakt:
Re: Świnka nie chce wychodzić z klatki!!!
Witam.
Jak czytam Wasze wpisy , to odnoszę wrażenie ,że mam podobnie. Odkąd zmieniłam Ricie domek na większy 120x60, to ciągle jest schowana pod półką, jak słyszy jedzenie to jak "złodziejka" rozpędza się bierze np: buraczka i zmyka z nim pod półkę,i tak robi z pozostałymi warzywami lub owocami. Jak chce ją złapać i wyjąć z pod tej półki to zapiera się nóżkami,albo wylatuje jak torpeda i nie mogę jej złapać - jak już ja złapie i wezmę na kolana to rozkłada się na swojej pieluszce, główkę kładzie na bok i się wręcz rozpłaszcza i mruczy i od czasu do czasu podczas czesania i głaskania liże moją lewa reke. Co dziennie ją biorą na rece, puszczam po pokoju ...jak jest wypuszczona poza klatka to szybko ucieka w dziury aby się schować ,w przyszłym miesięcy postaram sie kupić jakaś zagrodę - Rita jest sama od stycznia tego roku, starałam się o adopcjie Mimi...ale niestety....nie zaakceptowały sie
Jak czytam Wasze wpisy , to odnoszę wrażenie ,że mam podobnie. Odkąd zmieniłam Ricie domek na większy 120x60, to ciągle jest schowana pod półką, jak słyszy jedzenie to jak "złodziejka" rozpędza się bierze np: buraczka i zmyka z nim pod półkę,i tak robi z pozostałymi warzywami lub owocami. Jak chce ją złapać i wyjąć z pod tej półki to zapiera się nóżkami,albo wylatuje jak torpeda i nie mogę jej złapać - jak już ja złapie i wezmę na kolana to rozkłada się na swojej pieluszce, główkę kładzie na bok i się wręcz rozpłaszcza i mruczy i od czasu do czasu podczas czesania i głaskania liże moją lewa reke. Co dziennie ją biorą na rece, puszczam po pokoju ...jak jest wypuszczona poza klatka to szybko ucieka w dziury aby się schować ,w przyszłym miesięcy postaram sie kupić jakaś zagrodę - Rita jest sama od stycznia tego roku, starałam się o adopcjie Mimi...ale niestety....nie zaakceptowały sie