✰Wojownicy Lilith✰ czteroświń(pięcio?)+kociu dwupak+tymczasy

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
koni

Re: ✰Wojownicy: Geronimo, Tasman, Onyx, Wiewiórek i..?✰

Post autor: koni »

a mi niedługo stuknie 35 lat....i do tej pory nie znam smaku papierosa :)

i mam alergię na wszystkich palaczy ;)
...to teraz podpadłam :lol:
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: ✰Wojownicy: Geronimo, Tasman, Onyx, Wiewiórek i..?✰

Post autor: Asita »

Mi niedługo stuknie 33 i znam smak papierosa - jest obrzydliwy :lol: Też zaczęłam jako nasto ileśtam latka i też to była głupia popisuwa. Potem już nie paliłam i potem znowu paliłam i tak w kółko przez kilka lat. A potem nagle pewnego dnia jak paliłam peta, to z jakiejś dziwnej przyczyny zobaczyłam się z boku, jak truję swoje organy na własne życzenie..... Objawienie normalnie :lol: Od tego momentu ani razu nie zapaliłam. Mój M niestety pali nałogowo, 2 lata temu ograniczył z całej paczki do połowy. Powiedział, że popracuje jeszcze, żeby zjechać do 7-8, ale całkowicie na pewno nie rzuci. A najlepsze jest to, że 2 lata temu stwierdzono u niego astmę oskrzelową.... Dlatego ograniczył... Dziad jeden, mam ochotę mu nakopać w tyłek jak to piszę, bo na codzień staram się nie myśleć :evil:
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Awatar użytkownika
Lilith88
Posty: 4733
Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
Miejscowość: Gdańsk
Kontakt:

Re: ✰Wojownicy: Geronimo, Tasman, Onyx, Wiewiórek i..?✰

Post autor: Lilith88 »

Ja jako nastolatka nie miałam papierosa w buzi ale znałam jego smak już wcześniej, mając kilka lat (6-7) bawiłam się mamy papierosami która jeszcze wtedy popalała (przestała koło mojego 8 roku życia jak zaszła w drugą ciąże) i udawałam, że palę oczywiście przy okazji je gniotąc i bałaganiąc nimi po całym mieszkaniu, mama się denerwowała ale ja zawsze jej z torebki wyciągałam jak nie patrzyła aż pewnego razu jak zrobiłąm tak u babci to babcia mówi "chcesz palić tak? to masz" i mi podpaliła i podała a ja dmucham zamiast ciągnąć więc babcia mnie uświadomiła, że mam pociągnąć, tak się zaczęłam dusić, że od tego momentu skończyła się moja głupia zabawa. Następnego papierosa zapaliłam już jako osoba dorosła do piwa jakiegoś smakowego i zdarza mi się do dziś, że jak ktoś ma na imprezie dobrą cygaretkę czy owocowego papieroska to zapalę ale bardzo rzadko, bo później kac zawsze gorszy i ten obrzydliwy kapeć w buzi rano którego po samym alkoholu nigdy nie mam. Po za tym zdecydowanie mniej mi się zdarza zapalić do piwa odkąd są palarnie w klubach, bo nie chce mi się iść w to cuchnące miejsce a do tego przyzwyczaiłam się że w klubach się nie pali i w końcu człowiek nie wraca śmierdzący z imprezy :yahoo:

Wracając do tematu świnek.. Dziś wykąpałam razem Taśka, Onyxa, Wiewiórka i malucha.. Efekt był tak że Wiewiór nie był agresywny do nikogo ale Tasiek na niego szczękał i go prowokował czego się spodziewałam ale nie wiedziałam jak zareaguje Wiewiórek no i niestety wyszkolony przez Geronimo nie odpuścił mu. Kurcze jednak świnki są bardziej skomplikowane psychologicznie niż by się nam mogło wydawać.
Poczekam co się będzie działo jak maluch będzie dojrzewał, jeśli relacja między nim a Taśkiem zacznie się psuć to Tasiek zostanie świnko samotnikiem a Wiewiór zamieszka z Czarnym i malcem. Dlaczego Tasiek sam? bo ostatnio atakuje Czarnego i biedak ma cały zadek w rankach :glowawmur: Więc jeśli ta sytuacja się utrzyma i jeszcze się zepsuje jego relacja z malcem to więcej szans na towarzystwo nie dostanie, jeśli z maluchem zostanie ok a z Czarnym się utrzyma tak jak jest to Czarny zamieszka z Wiewiórkiem a jeśli się w ogóle jakoś ułoży między całą trójką będzie trzeba pomyśleć nad towarzystwem dla Wiewiórka, bo on źle znosi mieszkanie w pojedynkę choć pewnie i tak nie jest najgorzej, bo słyszy świnki i widuje je jak jest na wybiegu przez kraty. Z tym, że to daleka przyszłość, bo najpierw maluch musi dorosnąć ;)
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: ✰Wojownicy: Geronimo, Tasman, Onyx, Wiewiórek i..?✰

Post autor: Asita »

Lilith, Ty musisz nam tu jakiś wykres zrobić, kto z kim i dlaczego, bo to jest za bardzo skomplikowane....przynajmniej dla mnie... :lol:
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
koni

Re: ✰Wojownicy: Geronimo, Tasman, Onyx, Wiewiórek i..?✰

Post autor: koni »

haha Lilith ma taką "Modę na sukces" w domu :)
Awatar użytkownika
Dzima
Posty: 10144
Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
Miejscowość: Rogoźno
Lokalizacja: Wielkopolskie
Kontakt:

Re: ✰Wojownicy: Geronimo, Tasman, Onyx, Wiewiórek i..?✰

Post autor: Dzima »

Ciężko dogodzić tylu świniom. Dobrze, że masz możliwość tylu kombinacji :lol:
Asita pisze:Lilith, Ty musisz nam tu jakiś wykres zrobić, kto z kim i dlaczego, bo to jest za bardzo skomplikowane....przynajmniej dla mnie... :lol:
Bo to trzeba być tam i wygłaskać...ja już ogarniam to towarzystwo :szczerbaty:
Pyrka
Za TM :candle: Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
Awatar użytkownika
Lilith88
Posty: 4733
Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
Miejscowość: Gdańsk
Kontakt:

Re: ✰Wojownicy: Geronimo, Tasman, Onyx, Wiewiórek i..?✰

Post autor: Lilith88 »

:redface: no tak mi się wydawało, że wszystko poplątałam..

Geronimo zaatakował Wiewiórka na wybiegu i wygryzł mu pół dupki gdzieś, było to jakieś 2-3 tyg temu, od tamtej pory Wiewiórek siedzi sam w zagrodzie z nami w sypialni. Gery siedzi sam dalej w kuchni w swojej klatce.
Tasman mieszka z Onyxem i maluchem od 11.04. około tygodnia po połączeniu ich z malcem Tasiek zaczął atakować Czarnego i Czarny ma pełno małych ranek na zadku, bo głupol się nawet bronić nie próbuje a wcześniej się bronił i Tasiek wtedy odpuszczał. Między Taśkiem a malcem panuje miłość. Dziś tą trójkę próbowałam połączyć z Wiewiórkiem ale nic z tego, bo Tasiek próbował go dominować co było oczywiste a Wiewiórek próbował dominować Taśka, bo jak mieszkał z Gerym to traktował go jak guru i go naśladował, więc jak Gery atakował Taśka przez pręty będąc na wybiegu to Wiewiór mu wtórował. Wiewiór do żadnej innej świnki nie wykazuje ani agresji ani chęci dominacji.
Tak wyglądają relacje moich świnkopanów, mam nadzieję, że teraz choć ciut jaśniej :tired:

Dzima :buzki: Chociaż Ty mnie rozumiesz :lol: Wiesz możliwości są ale każda świnka miała mieć towarzystwo a się okazuje, że się nie da, bo Gery to morderca, z Taśkiem dopiero się okaże i wychodzi na to, że Wiewiórek musi siedzieć sam dopóki się sytuacja nie wyklaruje i aż mi go żal.
koni

Re: ✰Wojownicy: Geronimo, Tasman, Onyx, Wiewiórek i..?✰

Post autor: koni »

haha dla mnie to dalej Moda na sukces...nie wiadomo kto, z kim i dlaczego :P

Haha w każdym kątku po świniątku masz teraz :)
Foggy

Re: ✰Wojownicy: Geronimo, Tasman, Onyx, Wiewiórek i..?✰

Post autor: Foggy »

A mi papierosa pierwszy raz dała mama, bo inaczej to chyba bym nie spróbowała :lol: Potem odkryłam black devile i kupowałam je żeby... cyckać, nie palić :lol: W każdym razie smaku i zapachu tytoniu nie cierpię.


Tasiek to prawdziwy świnek diabelski, pazurki i różki pokazuje :roll:
Żałuję, że nie ma filmiku z kąpieli, Lil! :prezent:

Maluch jak dorośnie to jakoś będą mogli hierarchię ustalić, bo teraz wiadomo kto jest słabszy...
Awatar użytkownika
Lilith88
Posty: 4733
Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
Miejscowość: Gdańsk
Kontakt:

Re: ✰Wojownicy: Geronimo, Tasman, Onyx, Wiewiórek i..?✰

Post autor: Lilith88 »

Foggy filmiku nie ma, bo miałam w wannie 4 świnie na raz i tylko dwie ręce, niby Darek asystował ale przy nich to i tak był wyczyn, generalnie Czarny i Wiewiórek wyskakują z wanny bez mniejszego problemu, Tasiek się też przymierzał choć jeszcze nigdy nie skoczył, tylko mały siedział spokojnie, bo on to w ogóle spokojny jest aż za bardzo :lol:
Co do tego, że teraz wiadomo, że Tasiek silniejszy to fakt ale powiem Ci, że maluch jakiś taki dziwny, bo dwa miesiące ma a ani razu nie widziałam żeby gwałcił, turkotał, ogólnie zero samczych zachowań aż się zastanawiałam czy to nie samica, choć to niemożliwe w hodowlach się nie mylą raczej a po za tym sama widzę, że to samiec no i w końcu jak się po raz setny głowiłam czy na pewno to nacisnełam mu brzuszek i 100% samiec, bo wyszło to co miało :nie_powiem: To jest normalnie ostoja spokoju, od początku się przytula, nigdy się nie wyrywał, jedyna moja taka mała świnka którą da się złapać, jasne, że potrafi śmigać jak każdy maluch ale jak chcesz go podnieść nie ucieka wcale, obcinałam mu dwa razy pazurki i znów szok, bo przy nim to sama przyjemność, zero pisków, zero wyrywania łapek, u Gerego do tej pory czuć walące serce jak się go bierze na ręce a maluch chyba nie ma serca, bo nic nie czuć.. Myślę, że to zasługa dobrej hodowli. Tasiek go traktuje jak dziecko swoje dosłownie, broni go przed Czarnym (może stąd ta agresja? Czarny nie robi mu krzywdy ale Tasiek i tak ich rozdziela), chowa do tunelu, leży z nim zwinięty w kłębek itd. Ciekawa jestem co z tego wyjdzie, bo może jak mały urośnie to Tasiek uzna go za konkurencję z samego faktu rozmiaru.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”