Czasami samo wyskakuje przy przeżuwaniu. Jeszcze trochę i pojedziemy. Mogłabym jechać do kogoś innego ale nie mam zaufania aby próbował tam coś nastawiać ktokolwiek inny. Dostaje jedzenie ze strzykawki. Na szczęście je. Dziś dziobek zamknięty i jakby bardziej prosty, ale musi to wet zobaczyć i oby to tylko to było, bo mogę się mylić. Nie jestem wetem, a świniak 24 godziny temu hasał radośnie i jadł wszystko. Wieczorem wyglądał już jak 7 nieszczęść. No i poszły w diabły plany zamówienia ściółki i karmy na zooplusie. Wszystko poleci na weta. Byle tylko go nie bolało. Mogę nawet karmić strzykawką co godzinę, byle było dobrze
Jest źle, bardzo źle. Wet dał nikłe szanse na poprawę a to tylko jeśli świniak będzie współpracować. Niestety Chocapic odmawia współpracy. Nie przyjmuje ani pokarmu stałego ani strzykawkowego. Nie wzruszyły go nawet mleczyki ani babka lancetowata