mam pytanie odnośnie stosowania Imaverolu.
Moja świnka (obecnie ok. 3 miesiące) miała grzybicę nabytą w sklepie zoologicznym. Nie była duża, bo od razu po kupieniu świnki zareagowałam. Weterynarz kazał stosować Imaverol. Stosuję go już od jakiegoś czasu. Wydaje się, że skutki grzybicy ustały. Ostatnio podczas wizyty weterynarz badał pod mikroskopem mieszki włosów i stwierdził, że nie widzi już żadnych grzybów. Kazał stosować jeszcze Imaverol przez tydzień.
Moja świnka drapie się jednak nadal. Nie robią się jej żadne łyse placki, ani zaczerwienia w miejscach drapania.
Stosowałam Imaverol raz na 3 dni, potem raz na 2 dni, ponieważ skutki nie był dobrze widoczne. Dodatkowo wet kazał raz w tygodniu wykąpać świnkę w Nizoralu.
Czy w związku z tym mogło dojść do jakiegoś wysuszenia albo podrażnienia skóry, które swędzą czy jednak świnka nadal ma grzybicę? Nie wiem czy jest sens iść z tym do weta, czy poczekać i spróbować coś działać z przesuszoną skórą.
Świnka drapie się w zupełnie innych miejscach niż tam gdzie były objawy grzybicy. Weterynarz kazał mi bowiem smarowac głównie miejsca zmienione, ale na wszelki wypadek także inne miejsca (czyli w sumie całą świnkę), aby wyeliminować możliwość przeniesienia grzybicy na resztę ciała. Stąd nie wiem czy np. Imaverol po długim - bo już 3 tygodniowym stosowaniu, mógł podrażnić lub wysuszyć skórę w miejscach gdzie grzybicy nie było, ale smarowałam profilaktycznie czy nie...
A jeśli moje przypuszczenia są trafne to co można zrobić aby pomóc? Da się jakoś "nawodnić" skrórę? Bo nie da się świnki posmarować np. jakimś kremem nawilżającym (np. krem Nivea). Mam poczekać? Bo naprawdę wygląda na to, że grzybica już ustała, ale nie wiem co zrobić, bo nie podoba mi się to, ze ona nadal się drapie. Nie jest to jakieś nagminne drapanie, ale na pewno po kilka razy dziennie.

