nie mogę uwierzyć aż..

Nawet mój Małż przeżywa, bo jak pamiętasz Guciol go zauroczył..
strasznie mi przykro, trzymaj się jakoś.. sama wiem, że łatwo się pisze..
Guciolku.. mam nadzieję, że tam gdzie jesteś nic już Cię nie boli, żadne paskudne kamole nie będą Ci się tworzyć, masz śliczne, silne i zdrowe ząbki.. i ja wierzę, że razem z Halinką, moimi dwoma Pigolami samczykami siedzisz i spoglądasz czasami na resztę kupli.. i czuwacie nad nimi..
