No cóż, wyjścia nie było i wyeliminowaliśmy większość zieleniny z jadłospisu. Choć jak dorotezka słusznie zauważyła, teraz to główna część jej menu  
 
Biegunka chyba opanowana, od wczoraj kupki są piękne i bobkowe  
   
 
Teraz podaję jej cały czas CN i sianko, które niespiesznie podskubuje, oraz ze 2x na dobę w ograniczonych ilościach koperek i zieleninkę z ogrodu, które wcina baaardzo chętnie  

 No i dokarmiamy się nadal, już muszę powiedzieć że znacznie chętniej jak na początku. 
Poza tym Balbi zdaje się "odżywać", odgryza się Fionie na jej zaczepki, chętniej biega po pokoju krzycząc o jedzenie, podgryza wszelki papier (chusteczki, podkład)... staje się coraz bardziej balbinkowa...  
