
Łączenie świnek
- Marikaaa
- Posty: 424
- Rejestracja: 14 lut 2015, 19:04
- Miejscowość: W-wa
- Kontakt:
Re: Łączenie świnek
Oni pewnie stworzeni do życia w haremie.
Samemu źle, pogadać nie ma z kim, ruszać się nie ma po co. Mamy za sobą dwie nieudane próby łączenia, ale z kolejnym kandydatem na lokatora planujemy walczyć do upadłego - porady z artykułu napawają mnie większym optymizmem (autorowi nawet po starciach do krwi pomogły: wizyta u weta - bo może chory i dlatego taki nieznośny, większa przestrzeń, więcej siana, wspólna kąpiel - dla mnie to ostateczność, bo nawet w suchej wannie wpadamy w panikę). Tym bardziej chcę potem szukać trzeciego towarzysza, choć to może dłużej potrwać, żeby potem, gdy znów jeden odejdzie (muszę, niestety, brać pod uwagę, że mój Naleśnik jest już stary), nie patrzeć na przestraszonego nagłą samotnością świniaka.

Teraz: Grunia od 19.07.2023 + ...
Nasz wątek: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=5805
Dawniej: Mała, Orzeszek, Czarnulka, Naleśnik, Nicek, Wicherek, Florek, Zdzisio, Grusia
Nasz wątek: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=5805

Dawniej: Mała, Orzeszek, Czarnulka, Naleśnik, Nicek, Wicherek, Florek, Zdzisio, Grusia
Re: Łączenie świnek
U nas łączenie udało się doskonale.
Starszy prosiaczek miał ok. pół roku, młodego odebraliśmy z hodowli Cavia Dafia jako parotygodniowego , po przyjeżdzie do domu zrobilismy tak Jak p. Ania z hodowli nam radziła, do klatki naszego starszego prosiaczka włożyliśmy dużą ilość sianka razem z małym domownikiem, starszy Edzio był bardzo zainteresowany, burczał i nie dawał małemu spokoju, a ten ukrywał sie w tym sianku , cały dzień i noc było burczenie i po tym czasie jest nieodzowna przyjaźń.
Wczesniej próbowaliśmy łączyć Edzia ze świnką z zadopcji, robiliśmy to na wolnej przestrzeni, klatka umyta itd i sie nie udało, strasznie dominował i się doigrał lania, tym razem szybciutko podporzadkował maluszka w swojej klatce.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/25e ... 2b176.html
Starszy prosiaczek miał ok. pół roku, młodego odebraliśmy z hodowli Cavia Dafia jako parotygodniowego , po przyjeżdzie do domu zrobilismy tak Jak p. Ania z hodowli nam radziła, do klatki naszego starszego prosiaczka włożyliśmy dużą ilość sianka razem z małym domownikiem, starszy Edzio był bardzo zainteresowany, burczał i nie dawał małemu spokoju, a ten ukrywał sie w tym sianku , cały dzień i noc było burczenie i po tym czasie jest nieodzowna przyjaźń.
Wczesniej próbowaliśmy łączyć Edzia ze świnką z zadopcji, robiliśmy to na wolnej przestrzeni, klatka umyta itd i sie nie udało, strasznie dominował i się doigrał lania, tym razem szybciutko podporzadkował maluszka w swojej klatce.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/25e ... 2b176.html
Re: Łączenie świnek
Teraz będzie dobrze, ale jak maluch dorośnie i okaże się że wcale nie jest uległy z natury to możesz mieć nowe ustalanie zasad w klatce.
Re: Łączenie świnek
Ludzie, podpowiedzcie coś, bo ja już powoli opadam z sił.
Mam trzy prośki - chłopaki niekastrowane. Dwóch z nich jest razem w klatce, trzeci jest osobno, bo gwałcił i zamęczał, gryzł do krwi.
Tych dwóch jest razem od roku, młodszy z nich ma właśnie rok, dorastał przy tym starszym i zawsze wszystko było ok, pełna zgoda.
Od kilku dni młodszemu coś się zmieniło pod kopułką i biega za starszym, gwałci go i kilka razy był pisk jakby ze skóry obdzierali. Jakiegoś mega rozlewu krwi nie ma, ale kilka strupków na ciele jest. O tyle dobrze, że nie odgania go od jedzenia. Nie wiem co robić, na trzy klatki nie mam miejsca.
Poradźcie coś.
Jeszcze jedno. Ten młody (roczny) gwałciciel nigdy też nie robił tzw popcorningu, aż się nawet martwiłam. Kilka tygodni temu jak mi zrobił sprint po klatce połączony z podskakiwaniem to aż oniemiałam, od tej pory powtórzyło się to kilkakrotnie.
Ja wiem, że jest wiosna, hormony szaleją i tak dalej, no ale bez przesady
Mam trzy prośki - chłopaki niekastrowane. Dwóch z nich jest razem w klatce, trzeci jest osobno, bo gwałcił i zamęczał, gryzł do krwi.
Tych dwóch jest razem od roku, młodszy z nich ma właśnie rok, dorastał przy tym starszym i zawsze wszystko było ok, pełna zgoda.
Od kilku dni młodszemu coś się zmieniło pod kopułką i biega za starszym, gwałci go i kilka razy był pisk jakby ze skóry obdzierali. Jakiegoś mega rozlewu krwi nie ma, ale kilka strupków na ciele jest. O tyle dobrze, że nie odgania go od jedzenia. Nie wiem co robić, na trzy klatki nie mam miejsca.
Poradźcie coś.
Jeszcze jedno. Ten młody (roczny) gwałciciel nigdy też nie robił tzw popcorningu, aż się nawet martwiłam. Kilka tygodni temu jak mi zrobił sprint po klatce połączony z podskakiwaniem to aż oniemiałam, od tej pory powtórzyło się to kilkakrotnie.
Ja wiem, że jest wiosna, hormony szaleją i tak dalej, no ale bez przesady

Re: Łączenie świnek
Młody dorasta i stąd od nowa ustalanie hierarchii, bo próbuje przejąć stery w stadzie 

Re: Łączenie świnek
Hej, od niedawna mam ponad 2 letnią świnkę która od zabrania z zoologa nie miała towarzystwa. Jakiej reakcji na nowego prosiaka mogę się spodziewać? To sprawa całkiem indywidualna czy jednak jest jakaś reguła?
Re: Łączenie świnek
Pogoda od jakiegoś czasu jest już ładna, ziemia ciepła... Co myślicie o tym, żeby łączyć świnki na trawniku? Jest sens? 

- kimera
- Moderator globalny
- Posty: 3163
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
- Miejscowość: Łódź
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Łączenie świnek
Może jeszcze być za chłodno. U nitusiek świnka Pinia przeziębiła się i umarła od pobytu na trawie kilka dni temu.
Re: Łączenie świnek
Pytam z ciekawości, bo termin się przesunął i nie wiem kiedy będziemy łączyć. Są jakieś inne przeciwwskazania oprócz pogody?
Drops zna chyba wszystkie pomieszczenia gdzie świnki mają dostęp, dla tego się nad tym zastanawiam.
Drops zna chyba wszystkie pomieszczenia gdzie świnki mają dostęp, dla tego się nad tym zastanawiam.

Re: Łączenie świnek
Moich kolan nie zna
Ważne, żeby dużo przestrzeni było, Drops może ją kojarzyć, w sensie znać, ale żeby to nie był "jego" teren. Można wcześniej wszystko umyć, ale prosiaki całkiem nieźle kojarzą wizualnie swoje otoczenie, więc to może nic nie zmienić.
