Dziewczynki mają apetyt i kochają przebywać w swoim domku. Super było zobaczyć jak Amalka na piętrze ułożyła się na boczku. Widać było jej uśmiech i ulgę, że ma wreszcie swój kącik.

Aloki zajmuje dół i raczej jej nie widać, no chyba, że Amala chce ją odwiedzić.

Od czasu do czasu blondaski biegają i gruchają. Niestety wciąż boją się Dużej, która się szarogęsi.
Obiecałam sobie, że tak samo jak w przypadku mojego jeżyka będę codziennie zapraszać na kolanka moje słoneczka.
Dzisiaj po raz pierwszy Aloki zaczęła mnie podgryzać. Obie są bardzo bystre i żywe. Nie wiem czy lubią głaskanie, ale przyjmują to dzielnie. Amala dzisiaj wolała wrócić na kolanka niż oglądać okolice. Aloki zdecydowanie chciała obejrzeć wszystko.
Amala jest spokojna i mam wrażenie, że szybciej zdobędę jej zaufanie, bo czuje się przy mnie odrobinę luźniejsza niż szalona Aloki. Aloki przy powrocie do klatki musi być mocno trzymana, bo strasznie próbuje się wyrwać.
A oto słoneczka na moim łóżku:
Amala
Aloki
