Na chłopaków są chętni, nawet po WPA, ino z racji charakterków trudno powiedzieć, którzy to będą. To znaczy problem tkwi w Jeejusiu! najbardziej. Pozostali potrafią dać czadu, ale są jacyś bardziej zgodliwi, natomiast Jeejuś! to piorun prawie jak Bobo i Casanova
W każdym razie do braci. Natomiast przy starszych, charakternych świniach odwrotnie, sprawdzałam
A było to tak - w trakcie sprzątania wpadłam na pomysł, żeby nudzącego się Chleba wrzucić do maluchów i zobaczyć co się będzie działo. Ok, ryzykuję trochę grzybicę u niego, ale bez przesady - to okaz zdrowia, a ja zaopatrzenie na wypadek drapania mam. No to wpuściłam. Dżinks i Zonk od razu podłapali zabawę w pociąg i tak ze smrodem i turkotem ganiali we trójkę zmieniając co chwilę lokomotywę. Zonk pierwszy odpadł i zaległ w kąciku. Dżinks wytrzymał dłużej niż Chleb, więc jak ten zaległ, to on go zaczepiał. Ale też bez agresji. A Jeejuś! się schował
Kiedy Chleb go wytropił, to najpierw strasznie piszczał, a potem... pobiegł gwałcić braci
Bracia przyjęli zaproszenie i od tej pory pociąg był już czteroświniowy i smród na całą chałupę (a nie "tylko" salon). Ale ogólnie siedzą razem, jedzą razem i nie wygląda, żeby któryś cierpiał z tej okazji. Czyli jednak trochę łagodniejsze przypadki, niż wymienione powyżej