

Trochę inaczej sprawa wygląda, odkąd wylądowały w jednej klatce. Jadzia ciągle ucieka przed Niunią, chociaż ta (przynajmniej mnie się tak wydaje) wcale białej jakoś specjalnie nie gania. Jadzia chyba po prostu tak profilaktycznie spiernicza.


Do tego wszystkiego gadają co niemiara! Obie. Jadzia piskliwie i cichutko, a Niunia bardziej ochryple i zdecydowanie głośniej.
Mimo wszystko dziewczyny, jak na razie, tolerują się i





Ulubione miejsce Jadzi to, poza okolicami żarełka, miejsce pod półeczką. Niuńka, jak to ona, wyleguje się na górze, skąd wszystko dokładnie widzi

