Wiera, szalona świnka, zwiedza klatkę od samego początku. Dziś dała się już pogłaskać przy śniadaniu.

Hipli nadal pogania skaczącą małą, ale znalazła swoje miejsce w posłaniu, które przyjechało do nas od Izy i grucha jak gołąb. Długa droga przed nami, to małe strachajło ucieka, jak tylko zbliżam się do klatki.
