


Moderator: pastuszek
Dzima w pierwszym odruchu jak laski się lały to wszystko pozabierałam z klatki. Pewnie bym sama na to nie wpadła ale mąż moj zauważył, że nie jest lepiej a może nawet gorzej. Prawa siedziała nastroszona w kącie a Elza zaczynała płakać jak tylko Lewa szła w jej stronę. Wszystko wymoczyłam w occie, wyprałam, wywietrzyłam i wrzuciłam do klatki. No i poprawiło się.Dzima pisze: Chyba je jeszcze tak zostawięWszystko się pieprze, łącznie z matą, ale legowisk tak szybko nie dostaną.
Legowisk mam dużo, ale nie mogę wstawić, bo Szkatuła, tak dla zwały, chodzi i wygania Zulę, chociaż nie ma w ogóle zamiaru się w nim położyć.nana81 pisze:Dzima w pierwszym odruchu jak laski się lały to wszystko pozabierałam z klatki. Pewnie bym sama na to nie wpadła ale mąż moj zauważył, że nie jest lepiej a może nawet gorzej. Prawa siedziała nastroszona w kącie a Elza zaczynała płakać jak tylko Lewa szła w jej stronę. Wszystko wymoczyłam w occie, wyprałam, wywietrzyłam i wrzuciłam do klatki. No i poprawiło się.Dzima pisze: Chyba je jeszcze tak zostawięWszystko się pieprze, łącznie z matą, ale legowisk tak szybko nie dostaną.
Masz dużą klatkę. Wstaw im legowiska ale najlepiej więcej niż masz świnek i to jeśli upchniesz to sporo więcej. Daj im miski z jedzeniem co najmniej trzy i odsuń maksymalnie od siebie. U mnie to pomogło.