Dzięki Laseczki!
Oj pisz Jola pisz

Nie oddam nikomu. Jest przesłodka, spokojna ( jak na świnkę labową). Oczywiście, że ucieka przede mną, ale w klatce wyluzowana, łapka wypuszczona i oczka przymknięte - kanapowiec

Jutro ważenie i będę sprawdzać, czy aby nie zestresowała się zbytnio. Wciąga jak odkurzaczyk, ale wejście do pokoju kogoś ja wytrąca z jedzeniowania - starsze pipsztale to już wygi - ledwie zauważą wejście człeka. Ale włosków nie gubi. Już dwa razy kolankowałam. Wszystkie na raz i grzecznie leżały, nie kłóciły się. Potem Nina z Polą zaciekawione wyruszały z kolan na wyprawę, a Amolika zostawała (speszona pewnie) ale głaskana nózię mi pokazywała i na boczek się wywalała
