Elitarna x-świnkowa jednostka spec. do tresowania człowieków

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Awatar użytkownika
Cynthia
Moderator globalny
Posty: 12514
Rejestracja: 07 lip 2013, 16:05
Miejscowość: Kęty/Zielonka
Lokalizacja: Kęty/Zielonka
Kontakt:

Re: Prawie 6kg szczęścia i dwa chyba tymczasy

Post autor: Cynthia »

Assia_B pisze:
Cynthia pisze:Asia, ja Cię mogę przeszkolić :szczerbaty:
Umówimy się na kawę jak będzie tak daleko :szczerbaty:

Nie nie nie... Nie można spać, bo goście za 3 godziny przychodzą, a mieszkanie nie posprzątane :(
A Ty skąd wiesz?? :shock:
Nie na szczęście to my idziemy dziś w odwiedziny :tired:

Inez, i co Wam na tych wykładach mówią?
Awatar użytkownika
Inez
Posty: 2175
Rejestracja: 12 lip 2013, 17:49
Miejscowość: Niedzica
Lokalizacja: Niedzica
Kontakt:

Re: Prawie 6kg szczęścia i dwa chyba tymczasy

Post autor: Inez »

Podobno jak i po co negocjacje prowadzić, ale ja bym wolała praktycznie ćwiczyć. Kurs trenerski robię bo mi papier do prowadzenia szkoleń potrzebny, ale ten wykład to pomyłka jakaś.
Obrazek

W pilnych sprawach proszę o pw.
Awatar użytkownika
Cynthia
Moderator globalny
Posty: 12514
Rejestracja: 07 lip 2013, 16:05
Miejscowość: Kęty/Zielonka
Lokalizacja: Kęty/Zielonka
Kontakt:

Re: Prawie 6kg szczęścia i dwa chyba tymczasy

Post autor: Cynthia »

Inez pisze:Podobno jak i po co negocjacje prowadzić, ale ja bym wolała praktycznie ćwiczyć. Kurs trenerski robię bo mi papier do prowadzenia szkoleń potrzebny, ale ten wykład to pomyłka jakaś.
A z czego będziesz szkolić? Z negocjacji?
Raz byłam na studiach, zarządzanie kryzysem, całe studia opierały się na praktyce. 20 minut do pół godziny wprowadzenia, krótkie opisy ćwiczeń i działamy.... To było coś....
Poszłabym znowu na studia.... Ech
Awatar użytkownika
Inez
Posty: 2175
Rejestracja: 12 lip 2013, 17:49
Miejscowość: Niedzica
Lokalizacja: Niedzica
Kontakt:

Re: Prawie 6kg szczęścia i dwa chyba tymczasy

Post autor: Inez »

Nie, ale podobno jako trener mam umieć warunki umowy negocjować. Generalnie to ja szkolę z umiejętności wychowawczych, profilaktyki , pracy z grupą, komunikacji, itp. nauczycieli. A negocjacje i mediacje to nieraz w szkole jako pedagog prowadziłam.
edith: studia to był piękny okres życia, ech...
Obrazek

W pilnych sprawach proszę o pw.
Assia_B

Re: Prawie 6kg szczęścia i dwa chyba tymczasy

Post autor: Assia_B »

Cynthia pisze:
Assia_B pisze:
Cynthia pisze:Asia, ja Cię mogę przeszkolić :szczerbaty:
Umówimy się na kawę jak będzie tak daleko

Nie nie nie... Nie można spać, bo goście za 3 godziny przychodzą, a mieszkanie nie posprzątane :(
A Ty skąd wiesz?? :shock:
Nie na szczęście to my idziemy dziś w odwiedziny :tired:

Inez, i co Wam na tych wykładach mówią?
A no wiem, bo sama ich zaprosiłam :szczerbaty:

Też bym chciała takie studia, żeby było dużo praktycznych rzeczy, które można gdzieś wykorzystać... Jedno jest pewne, jakbym mogła wrócić czas to drugi raz na filologię bym nie poszła... Bo tam prawie sama teoretyczna wiedza, no i język, ale włoskiego mogłam się w szkole językowej nauczyć...

Cynthia znalazłam tą książkę w empiku. Kupie sobie przy okazji.
Awatar użytkownika
Cynthia
Moderator globalny
Posty: 12514
Rejestracja: 07 lip 2013, 16:05
Miejscowość: Kęty/Zielonka
Lokalizacja: Kęty/Zielonka
Kontakt:

Re: Prawie 6kg szczęścia i dwa chyba tymczasy

Post autor: Cynthia »

Studia to był piękny okres życia, ale i czas kiedy stykałam się z mądrymi osobami, poznawałam ciekawą tematykę (nie zawsze), czytałam ciekawe rzeczy, rozwijałam się.... Potem pracowałam w przedszkolu, i nie obrażając nikogo, mialam wrażenie że się cofam.... :sadness:
Brak mi wyzwań intelektualnych :szczerbaty: Straszne to
dalidaa

Re: Prawie 6kg szczęścia i dwa chyba tymczasy

Post autor: dalidaa »

Cynthia pisze:
Białe diable to ja :evil:

Obrazek


Jakie to słodkie!!! Wszystkie są śliczne, ale ta robi meeeeega wrażenie!
Assia_B

Re: Prawie 6kg szczęścia i dwa chyba tymczasy

Post autor: Assia_B »

Ja niestety w pracy też mam mało wyzwań i rozwoju, a na dodatek coraz mniej czasu na to by robić to co lubię np. czytać, ale ostatnio staram się znaleźć na to jednak trochę czasu i chodzę też na hiszpański do szkoły językowej - taka odskocznia :)

Już nie pracujesz w przedszkolu? :)
koni

Re: Prawie 6kg szczęścia i dwa chyba tymczasy

Post autor: koni »

Cynthia pisze:Studia to był piękny okres życia, ale i czas kiedy stykałam się z mądrymi osobami, poznawałam ciekawą tematykę (nie zawsze), czytałam ciekawe rzeczy, rozwijałam się.... Potem pracowałam w przedszkolu, i nie obrażając nikogo, mialam wrażenie że się cofam.... :sadness:
Brak mi wyzwań intelektualnych :szczerbaty: Straszne to
Cynthia, w przedszkolu nie można intelektualnie pójść do przodu...raczej można zacząć seplenić i wracać umysłem do dzieciństwa...w przedszkolu nie pracowałam, ale siedzę ze swoim synem w domu i mam ochotę :glowawmur: bo często łapię się na tym, że dzieci to jedyne o czym mogę porozmawiać...za resztą jestem daleko w tyle :cry:
Awatar użytkownika
Cynthia
Moderator globalny
Posty: 12514
Rejestracja: 07 lip 2013, 16:05
Miejscowość: Kęty/Zielonka
Lokalizacja: Kęty/Zielonka
Kontakt:

Re: Prawie 6kg szczęścia i dwa chyba tymczasy

Post autor: Cynthia »

W przedszkolu można wyżyć się kreatywnie, zrobić coś wyjątkowego, patrzeć jak cała grupa wyrasta ponad możliwości własne.... Ja miałam taką grupę dwa lata - zdolne dzieciaki, ale dążyliśmy do osiągnięcia szczytów - i osiągaliśmy, mimo że w grupie miałam autystę. I ten autysta bardzo grupę wzbogacił, sam się rozwinął, wpłynął pozytywnie na uwrażliwienie innych dzieci.... Potem przy zmianach pracy było tylko gorzej, a najbardziej rozczarowało mnie państwowe (choć finansowo przy prywatnym wyglądało super).... Nie chcę wracać do tego zawodu, ale może będę musiała...

Marzę o takiej pracy, żebym mogła do niej przychodzić z uśmiechem, żeby mnie nie dołował stan konta zaraz po wypłacie, żeby były wyzwania, żeby pozwalała mi na kreatywność, żeby praca miała sens.... Marzenia naiwniaczki, nie?

Daliddaa, Whisper na żywo robi większe wrażenie :szczerbaty:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”