Moje świnki mają klatkę setkę, ale jak jesteśmy w domu to są praktycznie non stop otwarte i biegają po całym pokoju, w którym mają swój tunel, kapciocha, kocyk

Moderator: pastuszek
hahaha.. chciałam to wczoraj napisać w wątku adopcyjnym twoich chłopaków, jak przeczytałam jaka byłaś podekscytowana i przeszczęśliwa, że jeszcze trochę i pewnie będzie przemeblowaniekoni pisze:racja Lilith...mam takie samo wrażenie...już pusta klatka wydawała mi się mała, jak ją umeblowałam, to już była ciasnota, a teraz jak już świnki w niej zamieszkały, to uważam, że minimum to powinno być z 160cm ( a przecież moja 120 jest). Więc u mnie pewnie będą zmiany wkrótce hahaLilith88 pisze: Swoją drogą patrzę na Tasmana i Onyxa w klatce 120cm i wydaje mi się ona za mała nawet na jednego z nich.. w 100cm sobie nie wyobrażam wcale dwóch świń.. już nie mówiąc o 60cmwięc nie rozumiem ludzi burzących się, że SPŚM ma chore wymagania..