
Mitologiczne świnie Agi i Borysa
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- Cynthia
- Moderator globalny
- Posty: 12536
- Rejestracja: 07 lip 2013, 16:05
- Miejscowość: Kęty/Zielonka
- Lokalizacja: Kęty/Zielonka
- Kontakt:
Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa
Współczuję 

- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23202
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
- Jack Daniel's
- Posty: 3800
- Rejestracja: 14 lip 2013, 12:18
- Miejscowość: Częstochowa/Warszawa
- Lokalizacja: Częstochowa/Warszawa
- Kontakt:
Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa
Wieczorem już była jakaś nieswoja. Morrigan oczywiście wyczuła, że Edda odchodzi, bo zamiast zganiać ją z termoforu, to zaczęła ją osłaniać własnym ciałem i przytulać. Około 2 w nocy robiłem toaletę jej oczodołu i już miała przyspieszony oddech. Koperku zjeść już nie chciała. Rano wielki ból sprawiało jej dokarmianie, więc jej odpuściliśmy. Punkt 10:00 w MedicaVecie, dr Judyta podała steryd. Potem dr Kasia przyjechała, brzuch był wzdęty, ostry, twardy. No-spa, papaweryna i metacam nie pomogły, do tego mimo siedzenia pod tlenem około 12:00 była reanimowana. Ok. 14:30 postanowiliśmy ulżyć jej cierpieniom.
Czekamy na wyniki sekcji. Nie wiemy, co się stało. Cały tydzień widziana była i macana przez Kasię na wizytach, bo i tak miała problemy z jedzeniem, ale brzuch nie był pusty...
Czekamy na wyniki sekcji. Nie wiemy, co się stało. Cały tydzień widziana była i macana przez Kasię na wizytach, bo i tak miała problemy z jedzeniem, ale brzuch nie był pusty...

Podpis usunięty przez administratora.
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23202
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa
pewnie jakas bakteria się wdała w jelita i nastapil gwaltowny stan zapalny. To okropne, jak się już ma ku lepszemu ale zwierzak nie daje rady... 

- Jack Daniel's
- Posty: 3800
- Rejestracja: 14 lip 2013, 12:18
- Miejscowość: Częstochowa/Warszawa
- Lokalizacja: Częstochowa/Warszawa
- Kontakt:
Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa
Tym bardziej, że bardzo długo dostawała antybiotyki, ale w zastrzyku i Kasia powiedziała, że przy iniekcyjnych nie ma potrzeby podawania flory jelitowej. A od 23.12 była na enrofloksacynie, od 2.01 na oksytetracyklinie. Inna sprawa, że w drodze rano do MV nawet bobka zrobiła. Marnego, bo marnego, ale był.
Podpis usunięty przez administratora.
Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa
Tak sobie poczytywałam po cichu ale to mnie obaliło... Aby jej jasno i cieplutko było 

- Jack Daniel's
- Posty: 3800
- Rejestracja: 14 lip 2013, 12:18
- Miejscowość: Częstochowa/Warszawa
- Lokalizacja: Częstochowa/Warszawa
- Kontakt:
Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa
Mamy wyniki sekcji.
Wielonarządowa niewydolność. Główną przyczyną zgonu (gdyby nie uśpienie) było wzdęcie. Żołądek uciskał przeponę, co doprowadziłoby do uduszenia na dłuższą metę. Poza tym jelita opróżnione, wątroba ze zmienioną strukturą, miąższ nerek zatarty, serce powiększone. Być może do ogólnego osłabienia organizmu doszły początki niewydolności krążeniowej.
A skąd wzdęcie się wzięło? Nie wiadomo. Albo genetyczne obciążenie (z sercem na pewno, bo tak odeszła jej matka), albo namnożenie patogennych bakterii w jelitach.
Wielonarządowa niewydolność. Główną przyczyną zgonu (gdyby nie uśpienie) było wzdęcie. Żołądek uciskał przeponę, co doprowadziłoby do uduszenia na dłuższą metę. Poza tym jelita opróżnione, wątroba ze zmienioną strukturą, miąższ nerek zatarty, serce powiększone. Być może do ogólnego osłabienia organizmu doszły początki niewydolności krążeniowej.
A skąd wzdęcie się wzięło? Nie wiadomo. Albo genetyczne obciążenie (z sercem na pewno, bo tak odeszła jej matka), albo namnożenie patogennych bakterii w jelitach.
Podpis usunięty przez administratora.